Auto od kilku dni przechodzi "badania lekarskie" i wymianę tego i tamtego w warsztacie.
Jednym z elementów na którym mi zależało była wymiana czujnika ciśnienia oleju, ponieważ auto miało objawy jakby silnik się skończył tzn. wskazówka przy zimnym silniku stała w pionie jak u młodego byczka, natomiast wraz ze wzrostem temperatury, opadała coraz niżej. Na światłach gdy się zatrzymałem, potrafiła prawie zupełnie opaść, aż zapalała się czerwona kontrolka.
Kupiłem więc czujnik, nowy olej ( 10W40 Liqui Moly), nowy filtr oleju. Dodam że auto ma przejechane 182tys km ( potwierdzony przebieg). Silnik pracuje równo, nie faluje, nie trzęsie itd..
Wymiana czujnika oleju ( na tzw "nowy typ" ) powoduje iż kontrolka świeci się w trybie ciągłym.
Dziś będziemy mierzyć ciśnienie na cylindrach, jednakże pan doktor stwierdził że raczej tu będzie wszystko o.k. a te silniki potrafią znieść naprawdę dużo i ten przebieg i stan auta nie wskazuje na to by silnik się skończył.
Podejrzewamy jeszcze ewentualnie pompę oleju która może nie domaga...
Sam już nie wiem co mysleć.
Macie może jakieś sugestie co należałoby jeszcze sprawdzić? Co może byc przyczyną takiego stanu rzeczy. Spać przez to nie mogę od kilku dni..