Hej!
Wczoraj niestety przy prędkości 100-110 km/h wyskoczył mi centralnie pod maskę lis, nawet szansy na wyminięcie nie było. Wiele z niego nie zostało, wbił się pod wlot powietrza i tam został. Z zachowaniem szacunku do zwierzęcia usunąłem go i z dbałością zakopałem przy drodze. Cóż, rejestracja pogięta odleciała, dolna kratka lekko się odchyliła. Stwierdziłem w nocy, że poza mocowaniem tablicy rejestracyjnej, strat brak. Dzisiaj rano zauważyłem, że czujniki parkowania są wciśnięte do środka. Wsadziłem je na miejsce, poprawiłem kratkę, włączam kota i wyświetliła się informacja o "niedostępnym systemie parkowania, skontaktuj się z dilerem Jaguara". Cóż, powód jest mi znany i teraz się pytam o możliwe straty. Czy mogło się coś wypiąć? Czy czujniki parkowania szlag trafił (lis nie przywalił w nie bezpośrednio, tak naprawdę centralnie w rejestrację ;( )? Jak sprawdzić który nawalił? Cały system parkowania chyba nie działa ;/ (kamerka naturalnie się włącza).
XF 2010 3.0D.
Pozdrawiam