Dział Techniczny > XJ X300, X305, X308 (1994-2003)

[x300 4.0 l.] Nie można odpalić jak jest gorąco.

(1/6) > >>

KrzysiekEg:
Witam.
Problem wydaje się znany ale mimo wszystko uważam że nie do końca. Mój kotek grymasi jak się zagrzeje, mianowicie nie można go odpalić. Rozrusznik kręci, paliwo, ciśnienie jest a kot nie pali. Dopiero jak trochę ostygnie to można go ponownie odpalić. Po przeczytaniu wielu tematów myślałem jak większość iż to wina czujnika wału, ale w styczniu go wymieniłem na intermotor i przez okres do lata było w miare ok. Ale teraz jak zrobiło się gorąco to znowu pojawił się ten problem. Ponownie wymieniłem czujnik tym razem na Lucasa, mam nowe sądy lambda, świece są też w dobrym stanie. Podejrzenie padło na czujnik temperatury cieczy silnika, ten też zakupiłem. I dalej jestem w kropce.
jednak dziś podłączyłem kotka na stałe do laptopa i zauważyłem że mimo że po trasie, jeździe w mieście, silnik jest gorący (temp. cieczy około 80 90 stopni) temp. powietrza zasysanego trochę wyższa niż temperatura otoczenia nie ma problemu z odpalaniem. Za to w chwili kiedy jestem w korkach, stoję na zapalonym silniku 30 40 minut, to temp cieczy jest około 90 stopni, ale za to temperatura zasysanego powietrza to około 60 stopni. I wtedy już nie można kotka odpalić, trzeba czekać aż ostygnie. Ale właśnie ostygnąć musi temperatura na czujniku powietrza tak poniżej 50 stopni, temperatura cieczy trzyma się w okolicach 80.
I tak się zastanawiam czy czujnik temperatury zasysanego powietrza jest uwalony, czy może taka temperatura podczas postoju jest normalna. Choć dla mnie jest prawie niemożliwe by powietrze zasysane tak się nagrzało w przewodach za filtrem. Wydaje mi się że czujnik nagrzewa się od obudowy przewodu za przepływomierzem, tylko czy tak może i powinno być?
Trochę przydługi wywód ale chciałem dosyć dokładnie naświetlić problem.
ps. czujnik temperatury już zamówiłem, jak zamontuje to napisze czy coś się zmieniło.

KrzysiekEg:
Dodam że wymiana czujnika powietrza dolotowego nic nie zmieniła. Nie mam pojęcia co się dzieje. Auto stoi na jałowych obrotach powiedzmy około 30 40 minut, powoli nagrzewa się komora silnika, widać jak rośnie temperatura na czujniku powietrza, i jak osiągnie powyżej 60 stopni to silnik samoistnie gaśnie. Trzeba czekać aż trochę ostygnie by można go było ponownie odpalić. Czy w komorze silnika jest jakiś przekaźnik, bezpieczniki odpowiadający za pompę paliwa, pracę wtryskiwaczy, coś co może odcinać zapłon jak się nagrzeje. Być może problem jest od gorąca wewnątrz przedziału silnika.

tomek1212:
Objawy wskazują ewidentnie na czujnik położenia wału.
W takiej sytuacji najlepiej jest sprawdzić jego pracę oscyloskopem, zwłaszcza po nagrzaniu.
A jeszcze wcześniej warto sprawdzić czy w chwili występowania usterki jest iskra i impuls na wtryskiwacze.

KrzysiekEg:
Iskra jest na pewno bo jak ustawie na zapłon tylko na gazie to odpala. Wyczytałem że można jeszcze sprawdzić czujnik w dosyć prosty sposób, mianowicie jak wystąpi usterka to schłodzić czujnik psikając na niego sprayem na urazy, takim chłodzącym. Jeśli po szybkim wystudzeniu silnik odpali to będzie znany winowajca, gorzej jak nie.
A może wariuje ten drugi czujnik od położenia wałka rozrządu?

tomek1212:
Jeżeli jest iskra i na gazie pracuje bez problemów to czujnik położenia wału można wykluczyć w 100%.
Metoda z chłodzeniem jest dobra, ale w Twoim przypadku nie ma sensu jej testować.
Czujnik położenia wałka rozrządu (ten w aparacie) nie jest konieczny, bez niego silnik powinien odpalić i pracować normalnie. Nawet chceck sie nie zaświeci.

Musisz chyba poszukać dobrego elektryka który sprawdzi czy problemem jest pompa paliwa, jej zasilanie czy może np instalacja gazowa która odłącza wtryski.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

Idź do wersji pełnej