Witam szanowne grono,
z racji tego, że z oponami mam do czynienia na co dzień pozwolę wtrącić swoje "3 grosze". Na co dzień spotykam różnego typu ludzi - takich dla których opony to zło konieczne(byle przegląd przeszedł, żeby policjant dowodu nie zabrał na drodze), takich, którzy chcą mieć coś przyzwoitego, żeby było bezpiecznie i takich dla których opony to najważniejszy oprócz hamulców element w samochodzie. Do tej ostatniej grupy należą tzw. ludzie po incydencie - koło im wystrzeliło, lecieli w uślizgu bez żadnej kontroli czy złapali kapcia w ciemnym lesie.
Opony są jedynym "łącznikiem" naszego samochodu z nawierzchnią i nie oszczędzajmy nadmiernie na nich. Ja zawsze zalecam opony nowe - nawet jeśli są to 2-3 letnie opony to właściwości mają dalej zachowane. Producenci opon narzucili taki trend z DOTami, żeby ciągle od nich kupować świeże, a hurtownie zostaną z problemem starszych. Gdyby wszyscy kupowali opony nieużywane do 3 lat bez problemu, to normy produkcyjne spadłyby bardzo poważnie. Ot cała filozofia.
Opony używane w bardzo dobrym stanie - to rzadka sprawa. Często można się nadziać na różne wady ukryte. Zdarzają się dobre laczki ale najczęściej - ktoś sprzedał lub skasował samochód i zostały mu opony(są też inne przypadki, ale rzadkie). Historie typu bogaty niemiec zdjął prawie nowe bo mu się szare zrobiły zamiast czarnych można sobie wsadzić w buty.
Co do chińskich - to na pewno są lepsze od bieżnikowanych! Normy jakościowe faktycznie są niskie. Jednak w porównaniu do tych z przed 10 lat to jakość zdecydowanie się poprawiła. Problemem jest to, że do Polski importowano do tej pory najtańsze i najpodlejsze produkty z Azji co przełożyło się na uzasadnioną opinię. Obecnie się to zmienia. Z kilkudziesięciu producentów opon chińskich jest może z 3-4 wytwarzających dość przyzwoite produkty. Oprócz odprowadzania wody i przebiegu liczą się też takie właściwości jak dokładność odlewu tej opony i konstrukcja o czym nikt nigdy nie mówi.
Reasumując. Na każdych oponach da się jakość jeździć. Problem zaczyna się w przypadku awaryjnych sytuacji - nagłe hamowanie, szybkie odbicie na bok, zbyt gwałtowne wejście w zakręt.
Opony nie są tanie, ale czy kupując Jaga zależy nam na tylko na mocno asekuracyjnej jeździe i oszczędności czy frajdzie z życia?
Każdy podejmuje właściwe sobie decyzje. Jeśli będę mógł to chętnie coś podpowiem.
Pozdrawiam serdecznie
Staszek
P.S. Przypomniałem sobie jeszcze o rozmiarach. Istnieją zamienniki opon i bywa, że jakiegoś rozmiaru zabraknie i trzeba to zamienić - ważne, żeby średnica opony była zachowana. Jednak zawsze kiedy to możliwe należy zakładać rozmiar oryginalny.
P.S. 2 W niektórych przypadkach jak np VW Passat B6 pomimo rozmiaru opon 215/55R16, na zimę dla jeżdzących po górach należy założyć 205/55R16 - odrobinę węższa i niższa. Powód: na 215/55R16 nie ma możliwości założenia łańcuchów, bo po prostu się nie zmieszczą.