Kolega Niunia ma rację tak tu jest, ale w takim postępowaniu poza dużym minusem czyli produkowaniem ton śmieci jest i duży plus zwany oszczędnością pieniędzy i czasu bo finałem kombinowania z aku będzie to że myśląc iż wszystko z nim jest OK siądzie Ci w najmniej odpowiednim momencie - najczęściej podczas wyjazdu w góry albo na parkingu pod marketem podczas śnieżycy gdy udasz się na zakupy z żoną i dziećmi. Po prostu jak dla mnie nie ma sposobu idealnego i pewnego sprawdzenia akumulatora - jak to przeżyłem mając DODGE ze słusznym silnikiem tez tak sprawdzałem, doładowywałem i pielęgnowałem aku nosząc go nawet do domu w zimę i jak się skończyło - a tak że wszystko było super zapaliłem od kopa i pojechałem na zakupy (15 km) i ... już nie odpaliłem - po prostu zerucha - jaki wynika, a no taki że musiałam na szybko kupić nowy aku taki jaki był w pobliskim sklepie, oczywiście 2 x droższy niż mogłem taki sam kupić na necie. Za tą różnicę wolałbym żonę zabrać na super obiad ...
Przyznam szczerze że w pewnych sprawach Anglicy przesadzają z wyrzucaniem dobrych rzeczy ale mają i na to sposób - po prostu na necie wystawiają sprzęt RTV czy meble do odebrania za darmo, ale nie częstują innych niepewnym sprzętem. Nie podoba mi się tylko ich marnowanie aut które są całkiem dobre i idą na złom za 100 funtów - ja mojego Jaga uratowałem od takiego losu bo gostek już chciał go oddać na złom (gdyby ktoś go nie kupił na Ebay'u) i tak kupiłem go za ogromną sumę 311 funtów czyli 1600 PLN, podprawiłem, zrobiłem przegląd i jestem dumny z tego że uratowałem to piękne autko.