Dział Techniczny > XJ-40, XJ-81 (1986-1994)

Pomoc w zakupie

<< < (2/4) > >>

Jaguar XJ6:
Załóżmy , że koszt zakupu nie przekroczy 10000 zł , rejestracja 250 zł , wymiana oleju w silniku  też koło 250 zł ( do silnika wchodzi 8 L ) , filtr oleju do silnika 80 zł , olej do skrzyni 4,5 L 150 zł i filtr około 80 zł . To co napisałem , to jest jedynie pakiet startowy ( który się robi dla świętego spokoju ) . A jeśli jeszcze dojdą opony ( jak zakupisz tylko z letnimi albo zbyt starymi ) to 1200 zł na komplet ( oczywiście mowa o nowych ) . I jeszcze zostaje ubezpieczenie , ja płacę 1450 zł . Odnośnie opinii , że jaguar nie nadaje się do dojazdu na co dzień , nie zgadzam się . Ja robię swoim ponad 1000 km miesięcznie i wydaję 400 zł na gaz . Nigdy nie zdarzyło mi się , żeby nie dojechał do celu .

Six:
Jasne, że się da jeździć na codzień. Tylko, że jeżdzić Jagiem codziennie po zatłoczonym mieście to tak, jakby wozić turystów po Solinie Titaniciem- dać się da, ale dużo pali i nie wszędzie się wciśniesz :P
Żeby Jag dobrze działał na gazie musi mieć porządnie zrobioną instalację. Ogólnie 10000PLN to trochę mały budżet na naprawdę porządne auto. Można poszukać jakiegoś XJ40, ale nie ma gwarancji, że gaz działa jak należy, że przebieg jest prawdziwy itp itd. Łatwo można kupić sobie skarbonkę, która dużo owego gazu pali i ciągle wymaga jakichś napraw.

Co do przebiegu: 200-300 tysięcy to nie jest tak dużo. Ogólnie im wyższy, tym większa szansa, że prawdziwy :P Nie wierz w bzdury typu 70 000km w 20-letnim aucie...

P.S. Filtr oleju do silnika to 59zl, do skrzyni 65zł.

keypek9215:
1500zł rocznie na usterki... hmm w takim razie szukaj auta u budżecie 2-3 razy wyższym...
Też myślałem że mnie stać na jaga.. na zakup owszem ;) na utrzymanie też ale zrezygnowałem prawie z wszystkiego i przez ostatni rok jeździłem może 2-3 raz moim quadem którego tak mi szkoda sprzedać a żal zostawiać ;)

Ja za swojego dałem mniej niż Ty chcesz dać, ale ile włożyłem... jak kupiłem to bałem się nim wracać 80km do domu ale potem przeszedł kilka zabiegów i teraz spokojnie robię trasę na słowacje i mam świadomość tego że usterki jakie były juz tak szybko nie powrócą, a czasami to lepsze niż wychuchane auto gdzie nie wiesz ile lat mają sondy itd ;)

jazabek wac³aw:
Te 1500 z rocznie na usterki ? Ciekaw jestem jakie ? Ja wprawdzie mam X308 z 1998 z dużym przebiegiem ale awaria chłodzenia w moim przypadku to prawie te 1500 zł, bo raz to nowa pompa wody, laweta, robocizna, i najczęściej jak się ruszy jedno to przy okazji warto zrobić coś jeszcze żeby usterka się nie powtórzyła.

Ostatnio przy okazji zmiany kół wyszło że mam do wymiany łożysko na tylnej osi, więc jak się robi jedno to postanowiłem wymienić przy okazji łożyska wahacza, a robi się od razu 2 strony i na koniec trzeba zrobić geometrę a wszystko razem 1400 zł netto ( z wymianą klocków i tarcz z przodu bo kupiłem je wcześniej, moje były krzywe ).

p123:
Pozdrawiam studentów  :-super , moja córka też studiuje, jeździ na co dzień X308 i nie ma z tym absolutnie żadnych problemów, ani z warszawskimi korkami ani z parkowaniem  ( prawko zrobiła na Fiacie 500 ).
Pokonuje krótkie odcinki więc niestety spalanie bolesne, na poziomie 21 l/100 , ale z drugiej strony, jako właściciel Peugeota 607 śledzę też Lwie forum i jest tam wątek o spalaniu 607-mki 3.0 benzyna. Wynika z niego że po mieście też potrafi skotłować 20 l więc nie ma co płakać że kocur taki paliwożerny. Tak sobie liczę z boku, że różnica między eksploatacją kota a jazdą yarisem w mieście to przy przebiegu ok 1000 km jakieś 500 zł miesięcznie. Przy gazie jeśli ktoś ma, spada to do 250-300 zł - dużo to, mało , no nie wiem, na razie jeździmy kotem, znaczy córka bo ja wolę rower ...
Ja kupiłem swojego X308 za 14.000 zł wierząc, że jestem szczęściarzem i koszty mnie ominą. Tymczasem w ciągu roku wydałem na doprowadzenie auta do stanu mniej więcej dobrego ( mechanicznie ) około 10.000, plus opony 2200 zł. I żeby było jasne nie był to wrak jak go brałem. Konserwacja podłogi, łożyska, hamulce, ABS, termostat z obudową, cewka, świece, przepływka, kompresor klimy, czujnik ciśnienia klimy, olej i filtry - więcej grzechów nie pamiętam :)
Nie wiem co przyniesie kolejny rok ale jeśli wydam na naprawy 1500 zł o których wspomina kolega to uznam że jest super i wypiję z żoną jakieś dobre wino.
Piotr

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej