Autor Wątek: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.  (Przeczytany 2948 razy)

slawekd

  • Gość
Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« dnia: Grudzień 29, 2013, 11:44:33 am »
Witam wszystkich bardzo serdecznie,

Jestem młodym, 22 letnim człowiekiem, który studiuje, pracuje i szuka samochodu z duszą, a nie dupowozu :) Po to jestem tutaj i dlatego też mam do Was kilka pytań. Od razu zaznaczę, że wiem, że moja postawa pewnie nie jest taka sama jak większości z Was, ale może też będzie mi dane zakochać się w zajemnością w Jaguarze.

Oto moja historia i to co chcę osiągnąć:
Jak wspomniałem mam 22 lata, 4 rok studiów (teraz zaocznie) i praca tygodniami. W końcu zapisałem się na prawo jazdy, jestem po kursie i w najbliższych dniach zapisuję się na egzamin, który mam nadzieję zdam za pierwszym razem. Jako, że prace mam i nie zarabiam źle (a nawet jestem zadowolony z zarobków) i męczą mnie nieustanne jazdy tramwajem, pociągiem iid chciałbym kupić pierwszy samochód. Dlaczego chcę Jaguara jako pierwszy samochód? Bo jestem indywidualistą i zawsze muszę się czymś wyróżniać i lubię rzeczy z duszą. Dlatego też póki nie stać mnie na Astona Martina DB5 muszę znaleźć coś innego. Powiem szczerze, że nie jestem na 1000% przekonany do Jaguara, ale to jedyne auto, które - wydaje się - że mogę kupić w cenie, którą chciałbym za sam samochód dać. Tak naprawdę to nie ma za bardzo innych samochodów, które są klasyczne i mają to coś w takim pułapie. Widziałem kilka Datsunów w tym przedziale, ale to zdecydowanie nie ta pułka i tak naprawdę złom w porównaniu do Jaga, ale na pewno auto inne i z duszą. Poza tym widziałem jeszcze jakieś stare Porshe, ale w takiej cenie Porshe to pewnie jeszcze większa szansa na minę niż Jag.

To było parę słów o mnie. Mówię szczerze, że nie jestem - przynajmniej póki co- zakochany w Jagu, ale na pewno jest dla mnie czymś wyjątkowym i charakteru mu nie można odmówić. Poza tym chciałbym od razu dodać, że nie szukam samochodu w stanie tip-top, który nie wymaga pracy i będzie idealny, bo to nierealne. Szukam samochodu, który nie będzie poskładany z dziesięciu innych, zapewni mi bezpieczną podróż do pracy i domu. Może nie mieć oryginalnych wycieraczek, zarysowania, drobne mankamenty, ale żeby silnik i układ jezdny był w porządku. Najlepiej gaz. Czyli samochód, który jeździ i który można doprowadzić do całkiem porządnego stanu w przyszłości, ale nie przed tym jak się do niego wsiądzie. Przebieg dla mnie jest nieważny, nie liczy się dla mnie to czy w przyszłości będę mógł go sprzedać czy nie, bo zostanie już zawsze przy mnie. Przebieg, rocznik, a nawet model jest dla mnie nie ważny. W sumie im starszy tym lepszy, bo więcej charakteru. Najtańsze są Chyba XJ40 i one są OK, chociaż nie ukrywam, że S czy X type bardziej mi się podoba.

No i najwazniejsze, czyli konkretne pytanie. Czy spełnienie powyższych założeń jest możliwe przy około 10 tysiącach polskich złotych za sam samochód (plus minus, nie wykluczam 11, 12 tysięcy). WIem, że jest sporo podobnych pytań, ale sporo jest sprzed kilku lat, a to chyba wraz z upływem czasu się zmienia. Poza tym ja określiłem jasne kryteria, nie musi być ideał, ale po prostu nie mina.

Będę wdzięczny za każdy komentarz. Proszę to potraktować poważnie, bo bardzo mi zależy na samochodzie z duszą. Już :) Na pewno muszę dodać, że mimo młodego wieku i mojej sytuacji nie chcę auta do lansu, bo nie o to tutaj chodzi. Po prostu chcę się wyróżniać i zwyczajnie inne samochody po prostu mi nie pasują. Nie podobam się sobie w nich gdy wyobrażam sobie, że w nich jadę.

Pozdrawiam,
Szczęśliwego nowego roku!

Piotrek

  • Gość
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #1 dnia: Grudzień 29, 2013, 11:55:40 am »
Witamy! :-tylko

No to na poważnie:

Kupisz XJ40 za 10k, wydajesz majątek na paliwo i nie będziesz miał kasę na utrzymaniu (serwisowania, opony, naprawy itd).

slawekd

  • Gość
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #2 dnia: Grudzień 29, 2013, 12:00:51 pm »
Dzięki za komentarz. Nie boję się kosztów paliwa,  tym bardziej gdyby był to gaz. Dodatkowo nie będę robił nie wiadomo jakich odległości miesięcznie. Raczej tylko praca - mieszkanie plus raz na jakiś czas wyjazd do rodziców i w wakacje podróż gdzieś do europy :) Nie zarabiam źle i myślę, że sobie poradzę (jeżeli nie będę musiał wymieniać połowy samochodu oczywiście). Problem w tym, że nie mam oszczędności. Chcę sobie wziąć kredyt na około 10 tysięcy i dodatkowo co miesiąc do niego coś wsadzać. Według mnie trochę lepsza perspektywa niż kredyt na 20 tysięcy, bo raty będą większe, a do samochodu i tak będzie trzeba dokładać i wkładać.

Naprawdę nie chcę jeździć w Golfie, Audi czy BMW!!

Offline CiGaR

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 384
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #3 dnia: Grudzień 29, 2013, 12:02:51 pm »
Witaj.
Za takie pieniądze to zapomnij o x-type i s-typie, ponieważ będziesz musiał dołożyć z 15tys. według mnie to bez sensu, co do xj40 to może i się da, ale zawsze coś będziesz musiał robić przy nim, to są już stare auta i wymagają większej troski od innych, więc albo masz sporo pieniędzy na takie zabawy, albo rodziców. ;) co do jeżdżenia jakie opisałeś zawsze znajdzie się więcej do jazdy niż zakładasz, a co do kredytu to bez oszczędności to według mnie pomysł nie bardzo, zawsze znajdzie się wydatek, opony, ubezpieczenie, części, naprawy, itd po co później wybierać między ratą, a zakupem części, czy naprawą.
« Ostatnia zmiana: Grudzień 29, 2013, 12:08:24 pm wysłana przez CiGaR »
Jaguar:
X350 4.2 V8 2006
X-type 2.1 V6 2002
X-type 3.0 v6 2008
S-type 3.0 V6 2000

Jag Daniels

  • Gość
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #4 dnia: Grudzień 29, 2013, 13:56:40 pm »
Cześć młody. Nie sztuka jest kupić Jaguara, sztuka jest utrzymać Jaguara. Na kredyt kupisz złom, za pól roku po licznych napraw pierwszy dzwon i co dalej?

Offline Maciejcat

  • JCPF Club Member
  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 2.882
  • S- TYPEK 3.0 V6 1999 piękna butelkowa zieleń
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #5 dnia: Grudzień 29, 2013, 15:02:30 pm »
witam
myślę że jako pierwsze  auto to zacznij o X-a jest inny wyróżnia się nadaję się na codzienną jazdę i  ma to coś jest orginalny
możesz pomyśleć o S-ce to już bardziej reprezentacyjne auto o ślicznym wyglądzie ( mój ulubiony model )
ja swojego S-typka 99 rok 3.0L V6 238KM  w stanie dobrym do jazdy z kilkoma niewielkimi problemami kupiłem za niecałe 13tysi. (jestem mechanikiem więc pewne problemy sam rozwiązuje- auto używam na wypady niedzielne )
jeżeli chodzi o spalanie to w cyklu miejskim jest to około 12-15L ( spokojna jazda - mówię o paliwie bo jestem wrogiem gazu )
PO PIERWSZE- przy zakupie kieruj się rozumem a nie sercem i bez pośpiechu z racji twojego wieku może ktoś czyhać  na twoją młodą naiwność i wcisnąć ci kupę złomu a wtedy będziesz miał problem
PO DRUGIE - jeżeli nie znasz się na  samochodach to weź ze sobą mechanika lub kogoś kto ma większą wiedzę od ciebie
PO TRZECIE- powodzenia i wytrwałości w poszukiwaniu swojego pierwszego auta do końca życia  będziesz go wspominał czy dobrze czy źle kto to wie
więc nie warto działać pochopnie     :-tylko
Pozdrawiam
maciej
« Ostatnia zmiana: Grudzień 29, 2013, 15:08:28 pm wysłana przez maciejcat »
CATERPILLAR - 30 lat minęło tak szybko

Karor

  • Gość
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #6 dnia: Grudzień 29, 2013, 15:20:45 pm »
Witam wszystkich. Pozwolę sobie na wypowiedź w tym wątku, biorąc pod uwagę fakt, że nie miałem jeszcze przyjemności przywitać się i przedstawić na forum (postaram się jak najszybciej tego dokonać), co wynika jedynie z braku odpowiedniego czasu, ponieważ forum śledzę od dawna. Sam jestem młodym człowiekiem, ponieważ Jaguara kupiłem w wieku 25 lat (zrobiłem to w tym roku), wymarzonego X300 (4 litrowy silnik, 96 rok). Jeśli chodzi o mnie, to bezgranicznie kocham te auta. Ich perfekcyjna estetyka (która nie wymaga dla mnie żadnej ingerencji), jakość i komfort oraz to, na czym Ci zależy, czyli sznit, który czyni auto niepowtarzalne, czy zaparkujesz je pod zawilgotniałą kamienicą, czy w opozycji samochodu za 350 tys. Czysta klasyka. Jeśli chodzi o to, co Cię trapi, czyli koszta, to ja za swoje auto dałem więcej, niż wymieniłeś w swoich założeniach i wymagało lekkiego dopieszczenia (sprowadzony z Niemiec, ponieważ roczne poszukiwania u nas poprawiły jedynie moją znajomość zakamarków kraju oraz nieuczciwości poprzednich właścicieli). Eksploatacja, wiadomo, wszystko ma swoją cenę, pytanie tylko, czy na tyle chcesz ten samochód i daje Ci on satysfakcję, że nie żałujesz w niego niekiedy zaskórnych kwot. To tylko maszyna, która nic nie może obiecać (nie tak oddane mi kobiety ode mnie odchodziły bez słowa), aczkolwiek nie mam z nim żadnego problemu i nie zawodzę się. Jeśli się o nim pamięta i dba, to auto spokojnie doczeka Twoich potomnych. Spalanie, paliwo, przyznam to, co można przeczytać na forum...o tym się nie dyskutuje, kiedy ma się auto, które jest czymś więcej, niż środek lokomocji. Mój kociak potrzebuje około 18 litrów benzyny na stówkę przy dostojnym bujaniu po mieście, choć i tak z jego sprytem i mocą nie jest to możliwe cały czas. Staram się postawić w Twojej sytuacji, ponieważ ja robiłem prawo jazdy dla Jaguara (jest to mój drugi samochód) i wiele osób starało się zabić we mnie marzenie o nim, opowiadając, że taniej jest kupić sobie świnkę skarbonkę, czy że jest to fura od awarii do awarii, po rdzę, która jest podobno wszędzie. Na razie tego nie uświadczyłem i mam nadzieję, że nie dożyję takich chwil, że przejdzie mi przez myśl żałowanie kupna tego samochodu. Żyje się raz i nikt nie spełni za nas własnych marzeń. Wystarczy być jedynie cierpliwym, jeśli chodzi o czas, nie ulegać emocjom i liczyć się z tym, że nie jest to tanie auto w eksploatacji, ale jest to też samochód, który odwdzięczy się za to wszystko w długiej podróży, czy spojrzeniach przechodniów i wewnętrznego przekonania, że z nikim nie zamieniłbyś się na auto, to ja przynajmniej czuję, kiedy wsiadam do swojego X300, z którego pracy jestem bardzo zadowolony.

Offline GRZEŚ

  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.544
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #7 dnia: Grudzień 29, 2013, 21:13:11 pm »
Witaj  i powodzenia w kupnie samochodu

Offline pablo21

  • JCPF Club Member
  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.078
    • www.jaguar.org.pl
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #8 dnia: Grudzień 29, 2013, 22:16:07 pm »
a Ja popieram zdanie CiGaR-a. 12 tys. zł to za mało na Jaguara, który ma jeździć codziennie praca-dom. 12 tys. zł to cena za samochód dobry, ale do doinwestowania drugie tyle. Piszę oczywiście o XJ40. Problem polega na tym, że 200 KM, napęd na tylne koła, brak kontroli trakcji, czy DSC (ESP- jak kto woli) plus średnio zimowe warunki i na pierwszym lepszym zakręcie jedziesz bokiem. Czy sobie poradzisz? Nie wiem. Nie znam Twoim umiejętności. Mniej więcej w Twoim wieku kupiłem X308, ale ja byłem i jestem w tym modelu zakochany, mimo jego wszystkich głupich mankamentów (5 metrów długości i brak miejsca w kabinie dla 5 osób). Chcesz się wyróżniać? To jedyny powód? Jest wiele aut, dzięki którym możesz się wyróżnić w tłumie. Kupno Jaguara, bo chcesz być "inny" to nie jest chyba dobra droga.
XJ-SC 5.3 V12
XJ40 6.0 V12 Daimler Double Six
X350 V8

slawekd

  • Gość
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #9 dnia: Grudzień 29, 2013, 23:06:53 pm »
Dziękuję panowie za powitanie oraz wszystkie komentarze. Zarówno te bardziej na nie, jak i bardziej na tak. Na początku może spróbuję wyprostować, że nie kupuję tylko i wyłącznie Jaga żeby być inny. Po prostu potrzebuję samochodu, ale zwyczajnie nie widzę się w niczym takim jak Golf czy Opel. Po prostu czuję, że te samochody nie są dla mnie i do mnie nie pasują.

Wiem, że powinienem się kierować zimną głową, ale prosiłbym o to również Was. Wiem i zdaje sobie sprawę, że nie dostanę igły i ewentualny wybór Jaguara będzie ode mnie wymagał wielu poświęceń, ale czemu iść na łatwiznę? Cytując profesora Bartoszewskiego: "są rzeczy, które się opłaca, ale nie warto i są rzeczy, których się nie opłaca, ale warto". W tym przypadku wychodzi chyba na to drugie. Jak dziecko spyta mnie za kilkanaście lat o pierwszy samochód to mu powiem, że zastanawiałem się nad Jaguarem, ale wybrałem Renault Clio, bo mniej paliło i wszyscy tym jeździli, więc częsci było sporo i tanich - to nie w moim stylu. Chcę budować moje życie zajebistym, a nie prostym.

Wydaje mi się, że w przypadku Jaguara różnice w cenie modeli są przeogromne - dużo bardziej zróżnicowane aniżeli w przypadku innych marek. Dlatego chciałbym abyście na chłodno powiedzieli czy te tańsze oferty ( nie najtańsze rzędu 4 tysiące, ale 10, 12 tysięcy) są niebezpieczne dla mojego życia i mogę kupić kompletną minę czy rzeczywiście będą to samochody starsze, słabsze, trochę poodbijane i ze słabszym wyposażeniem? Czy to po prostu nie jest tak jak z rasowymi psiakami. Jakakolwiek skaza psiaka dyskwalifikuje go z pokazów i jego "wartość" też drastycznie spada, ale kupując takiego rasowego psiaka z małymi skazami akceptuje się ryzyko i ma się oryginalnego psiaka, ale z małymi "wadami", które tak naprawdę dla nieznajomych nie mają znaczenia i inni nawet ich nie zauważają.

Czyli, no właśnie, kiedy piszecie o inwestowaniu to piszecie o doprowadzeniu samochodu do stanu kolekcjonerskiego, czy mówicie, że jeżeli kupię taki samochód to będę musiał wymienić od razu silnik, zawieszenie i pół karoserii, bo inaczej na najbliższym zakręcie samochód pojedzie w cztery różne strony. Bo jeżeli to są zawsze takie miny to może faktycznie jest ryzyko, ale bez oryginalnego lakieru, klamek i wycieraczek mogę bezpiecznie jeździć i wymienić je nawet po roku i spokojnie z tym walczyć.

Pozdrawiam serdecznie!

Offline pablo21

  • JCPF Club Member
  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 1.078
    • www.jaguar.org.pl
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #10 dnia: Grudzień 30, 2013, 00:35:26 am »
Powracając do cytatu Bartoszewskiego (profesor to tytuł honorowy, a nie naukowy) to wątpię, aby był dla Ciebie pomocny przy kupnie samochodu. Potrzebujesz samochodu przede wszystkim do jeżdżenia, a nie kochania. Za 10 tys. zł nie kupisz Jaguara, który zwiększy swoją wartość po latach, czy też będzie "inwestycją". Opcja X-type nie jest taka zła. Samochód dużo bardziej przystosowany do jazdy na co dzień. Odpuść starsze Jagi, bo skończy się drugim kredytem. Więcej zimnej krwi. Powodzenia  :-V
XJ-SC 5.3 V12
XJ40 6.0 V12 Daimler Double Six
X350 V8

Offline CiGaR

  • Forumowicz Executive
  • ***
  • Wiadomości: 384
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #11 dnia: Grudzień 30, 2013, 00:46:04 am »
Myślę, że każdy wyjaśnił Ci mniej więcej wszystko, Jaguary nie są tanimi autami, ewentualnie w zakupie, ale trzeba dołożyć do tego po zakupie, co innego te zadbane, które są doinwestowane, bo jak czasami patrzę jak ludzie zamiast uszczelek pchają silikon, to woła o pomstę do nieba, tyczy się tego również inne druciarstwo, potem nie dziwmy się, że Jaguar, a cena jak za złom, co do Xj40 to kolega pablo21 napisał Ci też wystarczająco, co do X-type i S-type to jest lepsza alternatywa do jazdy na codzień, ale za taką gotówkę jaką zakładasz nie kupisz tych modeli, pomijając fakt mechaników, lakerników, złote rączki, które kupiły za małą kasę, ale własnym nakładem pracy wyprostowali te auta, a koszty jakie ponieśli to tylko części i czas własny, a Ciebie będzie kosztowała dodatkowo naprawa, co do Ciebie to sam musisz sobie odpowiedzieć, każdy będzie Cię od tego odciągał, lepiej kupić coś przystępnego i mieć spokój, ale pisząc krótko, Twoja kasa i zmartwienia, co zrobisz to będziesz mógł sam sobie napluć.
Jaguar:
X350 4.2 V8 2006
X-type 2.1 V6 2002
X-type 3.0 v6 2008
S-type 3.0 V6 2000

MacAnk

  • Gość
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #12 dnia: Grudzień 30, 2013, 19:22:32 pm »
Może ja wtrącę też coś od siebie. Jeśli zamierzasz zadłużać się na sam zakup to moim zdaniem bardzo średni pomysł, lepiej uzbieraj te 18-20 000 zł i wtedy szukaj auta do poprawek za 10-12 000 zł. Jeśli wydaje Ci się, że kupisz XJ40 za 10 000 i dołożysz maksymalnie 1 500 zł bo co innego mógłbyś dołożyć to jesteś w błędzie. Policz standard po zakupie: olej skrzynia, olej silnik, ofiltrowanie, opony i ubezpieczenie (oczywiście z AC - moim zdaniem), do tego dolicz "coś" co na pewno będzie do roboty po zakupie, głupie cewki z wymianą do V6 ze świecami wypadają ponad 1 200 zł. Głupie piszczenie w wahaczu - komplet tulejek na jeden z nich to ponad 500zł (w moim S Typie jest bodajże 8 wahaczy - ile w XJ40 - nie wiem). Przemyśl bo to auta stosunkowo kapryśne i nie tanie w utrzymaniu... nawet nie standardowe... są po prostu drogie w ogólnej obsłudze. ;)

Offline Maciejcat

  • JCPF Club Member
  • Forumowicz Daimler
  • *****
  • Wiadomości: 2.882
  • S- TYPEK 3.0 V6 1999 piękna butelkowa zieleń
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #13 dnia: Grudzień 30, 2013, 20:17:07 pm »
Witam
wtrącę jeszcze kilka słów jak mogę nie mam zamiaru nikogo ganić ani pouczać , są egzemplarze aut które idzie kupić za rozsądną cenę i  to auta jak już koledzy zauważyli do lekkich poprawek ale są auta które były katowane i klejone , łatane w własnym zakresie byle jak byleby jechały i to  nie zależy od tego czy to Jaguar czy inna marka
ja zaczynałem od  15-letniego fiata 125p którego kupiłem po wojsku lat 90 , przeszedłem przez maluszka ,poloneza dwie toyoty , octavie i jeszcze kilka innych osobówek i busów  każde z tych aut miało swój urok jedynie pod 125p wiecznie leżałem i nigdy nie wiedziałem czy dojedzie a w maluszku jak jechałem z dziewczyną nad morze miałem pełen bagażnik części takie to były czasy
podoba mi się jak młodzi ludzie wiedzą czego chcą i dążą do tego z uporem
szukaj swojego auta i obojętnie jak to będzie marka uważaj przy zakupie żeby nie kupić złomu
pozdrawiam
« Ostatnia zmiana: Grudzień 30, 2013, 20:29:01 pm wysłana przez maciejcat »
CATERPILLAR - 30 lat minęło tak szybko

Bay

  • Gość
Odp: Nowy, bez Jaga, ale chciałby. Póki co z pytaniami.
« Odpowiedź #14 dnia: Grudzień 30, 2013, 20:37:05 pm »
serwus :)
Nie za często się udzielam ale tutaj coś napiszę ;)
Jestem sporo po 40, z przyzwoitymi zarobkami, z małymi oszczędnościami i bagażem życiowego doświadczenia :D Marzę o Jagu ale wciąż mam wiele obiekcji (mimo oferty zakupu X-typa 4x4 2,5L od solidnego sprzedającego).
Co mnie wstrzymuje ? obawa że auto nie zostawi grosza na piwo czy książkę, kupić można utrzymać trudniej  :(
Ponadto posiadanie Jaga nie podniesie walorów osobowości posiadacza, może je co najwyżej uwypuklić ;)
By pokazać charakter czy osobowość nie trzeba Jaga, jest tyle wspaniałych innych aut, może warto się rozejrzeć za czymś innym ? ;)
Pozdrawiam Bay