Heh tu się takie fajny event szykuje a ja bez kota.
Jeden w garażu - bez wakacyjnej motywacji, stoi i czeka na nowy lakier, drugi ( obecny na poprzednim zlocie ) sprzedałem i teraz żałuję, trzeci - brata wygląda marnie ( nadkola, bla bla, ), że żal się innym pokazać...
Reasumując marazm.
Pewnie przyjadę się jedynie przywitać, nie jagiem lecz klubową Lancią....
Mam nadzieję, że mnie znowu nie pogonicie bo ostatnio na spocie we Zamku Topacz byłem W140 i obyło się bez tragedii