Witam,
Problemu bym nie zauważył, gdybym jeździł autem co najmniej 2 razy w tygodniu.
Ale tak właśnie od jakiegoś czasu jeżdżę, cała reszta jednośladem
Po kilku dniach bez odpalania widocznie słabsze kręcenie rozrusznikiem, raz się trafiła przerwa 2 tygodnie , aku rozładowany do zera.
Miał 10 lat, sądziłem że dożył swego wieku i zakupiłem nowy.
Efekt identyczny.
Wykonałem diagnozę poboru prądu - po 45 minutach spadał do 2,74A i NIC MNIEJ ! a powinno spaść do 3mA..
Podpiąłem do komputera - pokazał mi ciągły pobór prądu rzędu 14A (nie wierzyłem w to, ale o tym później).. w silniku drzwi pasażera.
Schemat w garść - silnik steruje moduł o wdzięcznej nazwie FRONT Control Module.
Przez jakiś czas tak jeździłem po zgaszeniu silnika wyjmując bezpiecznik.)
Stwierdziłem, że tak nie można i zakupiłem na alledrogo wspomniany moduł za 80zł.
Nie wiedziałem o tym, ale występuję różne.. mój miał w numerkach końcówkę AA a zakupiony miał AB.
Cała reszta numeracji była identyczna.
Co zrobiłem ?
Odpiąłem Aku, wykopałem moduł, dostęp jest nieciekawy.. w nogach kierowcy po lewej stronie.
Wymieniłem moduł, podłączyłem aku, sprawdziłem czy wszystko działa, DZIAŁA !
Pobór prądu po 45 minutach - 3mA CZYLI JAK KSIĄŻKA PISZE !
Koszt robocizny - flaszka dla kolegi, który pomógł
A potem na zimno i spokojnie popatrzyłem, który tranzystor steruje silnikiem, znalazłem dziada, wylutowałem, podpiąłem do testera tranzystorów - przebicie..
Identyczny oczywiście niedostępny ale w module takich jest kilkanaście, więc "na zaś" będzie
A cały moduł na zapas posiadam.
Tak na marginesie dodam, że wykonałem telefon do ASO z zapytaniem ile taki moduł i dlaczego tak drogo...
Dobrze że siedziałem, bo miły Pan mi powiedział, że niedrogo, bo 1299zł netto.