mam s-typa 4 rok i w tym czasie mialem do zrobienia 2 laczniki stabilizatora przod , tarcze + klocki przod,2 laczniki stabilizatora tyl , lozysko przod- to wszytko na odcinku 50000 km ( kociak ma w tej chwili prawie 200000 km) + normalna wymiana oleju i filtrow (smigam na 0w40) .Po niedzieli idzie do weterynarza i bedzie mial zrobione wahacz tylni gorny x2 + ponownie laczniki stabilizatora tyl oraz gumy stabilizatora.Co do kosztow , to czesci podstawowe sa w normalnych cenach i dostepne .W ciagu 4 lat najdrozsze jest jednak paliwo , ale spora frajada z jazdy.Co do porownania do alfy 159 lub innych nowych samochodow jesli chodzi o jakosc tworzyw czy rozwiazania - to jest raczej nie na miejscu s-typa pojawil sie w 1999 r zas zostal pewnie opracowany miedzy 1995-1998 wiec to supelnie inna era.Nastepny tez bedzie s-typ z tym ze po 2005 r i z motorem 4.2 lub R. uf
mam 4.2 już prawie rok. jeździłem 3.0 przez kilka dni i nie chce więcej już jeździć tym 3.0 niby ma ponad 200 koni i jedzie nawet nawet ale jak tak naprawdę trzeba wcisnąć i odjechać to masz wrażenie jakby tak ze 100 tych koni właśnie jadło trawke na pastwisku a nie grzecznie siedziało pod maską. natomiast ten 4.2 jest naprawdę żwawy i wszystkie 300 koni wbija kopyta w asfalt a i jeszcze jedna sprawa tankowanie już wiem co teraz inni napiszą że głupoty gadam że to nie możliwe i ich auta to nigdy takiego spalania nie miały a ja to chyba latam w powietrzu i tak dalej ten 4.2 w mieście pali 13 litrów jak w korkach nie stoje więc jak dla mnie wybór jest jeden 4.2