Witam wszystkich serdecznie,
Po dłuższej chwili piszę abyście wiedzieli co się stało z moim XK8. Otóż mój kotek po diagnostyce u dr Karlika w Poznaniu otrzymał natępującą diagnozę transplantacja skrzyni za jedyne UWAGA 23 kPLN
co oczywiście powaliło mnie na kolana. Okazało się, że komputer diagnostyczny pokazał klikanaście kodów błędów i tak na prawdę aby stwierdzić dokładnie co jest to należałoby skrzynię rozebrać na śrubki
Byłem w ciężkim szoku, zwłaszcza, że wizyta u dr Karlika na samą diagnostykę kosztowała prawie tysiaka........
Tymniemniej zabrałem sprzęt od Karlika, i dostarczyłem do specjalisty od automatycznych skrzyń biegów czyli do zakładu p. Teodora Myszkowskiego pod Poznaniem. Nawiasem mówiąc, jego również rekomendowali ludzi z Karlika. Zawiozłem sprzęt i po rozebraniu skrzyni okazało się że sprzęgło zostało zmielone na proszek
i że nowe sprzęgło, usługa i jeszcze jakieś dociski o których mam blade pojęcie będą kosztował 6.200 brutto. To i tak jest kupa kasy, ale nie tyle co u Karlika. Ponadto dostanę jeszcze gwarancję na pół roku. Pan Myszkowski powiedział mi, że to jest taki urok tych skrzyń, że się sypią
. Możecie coś więcej na ten temat powiedzieć? Czy to prawda, że skrzynie w tych modelach mają wadę?
To narazie tyle. Mam odebrać kotka w połowie przyszłego tygodnia to zobaczymym jak się będzie sprawował. Trochę jest mi smutno, że ledwo go kupiłem to już poszło sporo kasy
Mam nadzieję, że później będzie lepiej
Pozdrowienia