Dział Ogólny (Tematy Jaguarowskie i nie tylko) > Jaguar News & Jaguar Scena
XF
Hekatonpsychos:
No dobrze. Zanim zacznę, chciałbym tylko zwrócić uwagę, że pewne analogie, które zauważyłem pojawiały się już wcześniej, zanim pojawił się Mark X. Po prostu uważam, iż istnieją podstawy, by twierdzić, że nowy XJ jest bardziej spuścizną Mark X (420G) niż XJ-ów. I to na dwóch płaszczyznach - stylistycznej i historycznej.
Najpierw stylistyka.
Bok:
X351
420G
Po pierwsze i najprostsze - rozmiar. Oba auta sprawiają wrażenie ogromnych. Większych nawet niżby się wydawało patrząc na suche wymiary. Pod tym względem XJ-y były zawsze bardziej zrównoważone (z maleńkim zastrzeżeniem dla X358, który również sprawiał wrażenie nadmuchanego ponad miarę i przyzwoitość ;) ). Drugie podobieństwo to linia klapy bagażnika. W tej krzywiźnie są analogie. To, że klapa bagażnika w Mark X jest taka krótka (proporcjonalnie) też nie pozostało bez znaczenia dla mojego odbioru. Ostatnią analogią są drzwi. Zarówno w nowym XJ-cie jak i Mark X, boczne szyby wydają się szczególnie niskie w porównaniu z wysokością drzwi. Oczywiście w nowszym modelu jest to ukłon w stronę obecnych trendów i obowiązujących proporcji, tym niemniej wrażenie masywności drzwi z jednej stony i "filigranowej" natury okien z drugiej pozostaje.
Przód:
X351
420G
Tu jest zdecydowanie trudniej. Odrobinę skojarzeń przywodzą proporcje (znów kłania się rozmiar), maska i umiarkowana ucieczka w nowym XJ-cie od niskich grillów, chociaż bez rozwiązań w stylu współczesnego S-type'a.
Tył:
X351
420G
A tu z kolei jest łatwiej. Klosze świateł. Kształt maski. Wysokość tylnej szyby w proporcji do bryły całego auta. Nawet przetłoczenia biegnące od świateł w kierunku przodu samochodu (mowa o nowym XJ-cie) wywołują dość wyraźne skojarzenia.
I to by było na tyle.
Na koniec powtórzę. Analogii z XJ-ami znajdzie się na pewno równie wiele (o ile nie więcej), ale z pewnością nie z jednym modelem.
A teraz historia:
Pierwszy XJ6 miał być lekarstwem na ociężałego Marka X, być w przeciwieństwie do niego "nie za duży, nie za mały". Z drugiej strony X351 miał być lekarstwem na dotychczasowe XJ-y. Z proporcjami i rozwiązaniami technicznymi wyjętymi z innej epoki. Przełamując pseudoklasyczną linię XJ-ów, X351 wrócił korzeniami do punktu wyjścia. Wieloryba szos - Mark X.
khamsin:
Dzięki za przedstawienie swego punktu widzenia.
Dla mnie te anologie są ponaciągane nieco. To znaczy rzeczywiście zapożyczenia są bo sam Callum mówił że opierał się na wielu elementach dawnych modeli więc rzeczywiście (no i to widać jak się zaczniemy przypatrywać dokładniej)ale... Może inaczej -efekt jest na tyle różny, że trudno mówić o nawiązaniach wprost bo są one pięknie nieoczywiste i to jest wielkość tej stylistyki bo trudno było właśnie powiedzieć o wielkości w przypadku S-Type czy X350 gdzie można mówić wręcz o kopiowaniu własnej historii.
To jest właśnie w przypadku X351 piękny przykład nowoczesnej INTERPRETACJI starych tematów nie poprzez oczywistości a poprzez nową wizję.
Dla mnie najbardziej oczywistym wspólnym momentem jest wysokość okien bocznych. Tu jest pełna analogia do Mk10! Nie wiem czy widziałeś tego "potwora" w rzeczywistości ale dół karoserii (poniżej szyb) jest taki mocno napompowany i wyoblony - to powoduje też, że Mk10 wydaje się w rzeczywistości stosunkowo niski w czym pomaga jego długość ale i szerokość, ponieważ szczególnie szerokość jego była wówczas nienaturalnie duża -prawie 194 cm!!! RR Silver Shadow , który pojawił się 4 lata później miał raptem 180 cm przydługości o 3 cm dłuższej a Mk10 miał jej 514 cm!
I to w standardzie :) no bo LWB nie było :)
Co do kształtu okien bocznych (chodzi głównie o to wyoblenie ostatniego okna ku tyłowi) to akurat jest to stały i stale w historii ewoluujący element sedanów Jaguara i to od MkV gdzie jeszcze było spokojnie ale już w MkVII/VIII/IX był już bardzo wyraźny. Tu Mk10 był jedynie rozwinięciem. Spokojniej znowu podszedł Jaguara do tego elemntu w XJ Serii 1 i 2. Ale nawet XJ40 to kontynuował ale w nowy sposób. Ciekawostką jest to, że w przypadku Mk1, który powstał 5 lat po MkVII wrócono z kształetem okien bocznych do modelu przedwojennego nawet czyli SS Jaguar Saloon (potem MkIV) i dopiero po lifcie na Mk2 zrobiono je tak jak w MkVII.
W tym układzie widziałbym linię bocznych okien w X351 jako krzyżówkę nawiązania do Mk10 co do kształtu i proporcji (który był tu bardzo mocno zaznaczony!) i nawiązania do XJ40 (w aspekcie rozwiązania).
Namieszałem chyba ale z drugiej strony mogę się ogólnie z Tobą zgodzić :)
Hekatonpsychos:
Rozwinę - mam nadzieję krócej - moją intuicję. Oba pojazdy widziałem na żywo. Oba robią piorunujące wrażenie jeśli chodzi o rozmiar. Oba są duże, a wydają się jeszcze większe. To wrażenie było podstawą dla mojej "hipotezy". Co do reszty masz rację - ja tutaj uporządkowałem swoje wrażenie, nie przeczę, że bezpośrednie nawiązania znajdują się gdzie indziej, po prostu nowy XJ najbardziej oddaje charakter Mark X a nie któregokolwiek z poprzednich XJ (X140 - jako nieśmiała próba ucieczki od schematu również wydaje się dobrym tropem). Nowy XJ jest dla mnie po prostu zaprzeczenie tezy, że Mark X był "ostatnim wielkim Jaguarem".
khamsin:
Ja też uważam, że X351 ma najwięcej z Mk10-tki. I to niekoniecznie stylizacyjnie ale właśnie jeśli chodzi o ogólny "oddech"... i ta skala! W tym ujęciu na pewno Mk10 nie był ostatnim wielkim Jaguarem -nowy, zwłaszcza po X350 (niby też dużej ale jednak inaczej to "działało") XJ jest właśnie takim nastepcą Mk10. To jest w dużej mierze kwestia odczuć ale ja właśnie tak czuję i (nieskromnie) czuję racjonalność mojego podejścia :) .
A czy to Kolega kiedyś nie wyrzekał, że X351 to taki Lexus etc i niewiele w nim z Jaguara?
Pytam, bez złych intencji, tylko tak mi się przypomniało -może się mylę.
Ja zawsze broniłem X351!!! Chodzę z podniesionym czołem! :)
Mk10 robi ogromne wrażenie. Powalił mnie na żywo, tak wiele już lat temu, ech.
Hekatonpsychos:
--- Cytuj ---A czy to Kolega kiedyś nie wyrzekał, że X351 to taki Lexus etc i niewiele w nim z Jaguara?
--- Koniec cytatu ---
XF jest bardzo podobny do GS-a - zwłaszcza z boku. Zdania nie zmieniłem - tutaj nawet trudno dyskutować, podobieństwo uderza z siłą obucha.
Co do XJ-a moje uwagi dotyczyły zbytniego pójścia z nurtem współczesnej stylistyki (chociażby brak oryginalnych - i ładnie nawiązujących do tradycji lamp przednich). Podobnie jak Ty twierdziłem, że nowy XJ jest bardzo ciekawym i atrakcyjnym autem, chociaż jako entuzjasta marki poczułem niedosyt (nie rozczarowanie, ale niedosyt właśnie).
Nawigacja
[#] Następna strona
Idź do wersji pełnej