To podepnę się pod temat, ale może najpierw przywitam się ze wszystkimi jako nowy użytkownik forum. Witam wszystkich :-)
Od lat nie mogę wyjść z zachwytu nad autami ze stajni Jaguar i w końcu jestem gotowy ( finansowo, bo emocjonalnie to już od dawna ;-) do sprawienia sobie jednego z nich. I tutaj pojawia się udręka wyboru. Auto ma służyć do jazdy na co dzień, w związku z czym chciałbym je przerobić na gaz, żeby do reszty nie zrujnowały mnie koszty benzyny. Obecnym autem od 3 lat jeżdżę na lpg i bardzo sobie tę jazdę chwalę, choć jest to bez wątpienia zupełnie przeciętne 2-litrowe auto, a nie 8 cylindrowy potwór jaki siedzi pod maską jaguara, o którym myślę. Pod uwagę biorę mianowicie XJR x308 i tutaj pojawia się pierwsze pytanie, jak taka jednostka będzie się zachowywać z lpg? Gazownik z mojego miasta ( Wrocław) twierdzi, że trzeba będzie zamontować dwa reduktory, żeby nadążyć z podażą mieszanki i że poza tym nie powinno być żadnych problemów. Koszt takiej instalacji to około 4,5 tyś zł, które trzeba będzie od razu doliczyć do kosztu auta.
Po głowie chodzi mi też wersja daimler, ale nie wiem, czy to nie za dużo luksusu na raz, choć jest akurat dostępny ciekawy egzemplarz:
http://otomoto.pl/jaguar-daimler-xjr-400km-long-salon-polska-C18109221.htmlCzy w ogóle dać sobie spokój z XJR i zamiast tego pójść w stronę mniej sportowej ale bardziej oszczędnej (?) jednostki 3,2 litra? Jak wygląda spalanie XJR w porównaniu ze słabszymi V8?
Jeśli macie jakiekolwiek sugestie będę niezwykle wdzięczny jeśli się ze mną nimi podzielicie.