a czemu nie ma lusterek ?? super bryka - do zobaczenia rano!
A nie wpadłeś na to, że już dziś montuje się kamery do samochodów. Brak lusterek nie musi więc już dzisiaj być bezkompromisową realizacją "czystej linii nadwozia" bo tak chce stylista. Może dziś jeszcze nie jest to zgodne z przepisami dla pojazdu dopuszczonego do ruchu ale przynajmniej realnie lusterka nie są już niezbędne jak kiedyś.
Ten samochód jest przynajmniej stylistycznie oryginalny -tamten, realniejszy jednak dość intensywnie przypominał Audi R8...
Co do elektryki to... jest to przyszłość tak czy owak. Jak tylko nauczymy się odpowiednio sprawnie i tanio magazynować w samochodzie energię elektryczną (albo inaczej rozwiążemy ten problem, bo silnik spalinowy jako generator wciąż zaprzecza idei samochodu elektrycznego) stoimy w obliczu cudownego wprost napędu dla pojazdów. Nie chcę przy tym pisać o zerowej praktycznie emisyjności bo nawet nie to mnie osobiście najbardziej rajcuje choć obiektywnie przy masowości motoryzacji jest to największy problem -spaliny!
Silnik elektryczny jest duuużo lżejszy, duuużo prostszy i znacznie bardziej zwarty od spalinowego. Jest w bezpośrednim porównaniu prawie bezgłośny. Ma niepórywnywalnie korzystniejszy przebieg i poziom momentu obrotowego przy podobnej mocy. To powoduje, że niepotrzebna jest żadna skrzynia biegów, żadne sprzęgło. Silnik nie potrzebuje rozrusznika i praktycznie też chłlodzenia, zwłaszcza, że montując go w piaście koła nie ma w ogóle żadnej tramsmisji napędu. Wyobraźmy sobie pojazd idealny. Napęd na cztery koła, w każdym kole silnik elektryczny, chłodzony bardzo efektywnie przepływem powietrza. Teoretycznie (gorzej w praktyce ale kto wie jak będzie za naście lat?) silnik pełni od razu rolę hamulca! Co zyskujemy? Brak silnika w bryle pojazdu, a więc możliwość dowolnego zagospodarowania wnętrza. Brak klasycznego silnika spalinowego to brak układu chłodzenia, brak skrzyni biegów, sprzęgła, brak dyferencjałów i osi napedowych, wału napędowego. Nie ma tez układu hamulcowego! Z klasycznych rozwiązań zostaje tylko zawieszenie bowiem i układ kierowniczy można zastąpić układem "by wire" czyli zero pojączenia mechanicznego między kierownicą a kołami przednimi (tak też łatwiej zrealizować układ wszystkich kół skręcanych). Praktycznie napęd i to 4WD mamy w piastach kół i nic ponadto! Pusty samochód z komputerem, który steruje tym wszystkim dając odpowiedni poziom mocy na każde koło (to co normalnie robią dyferencjały i ich "szpery" albo ingerencje układu hamulcowego jak to jest w terenowych Mercedesach choćby) ten sam komputer nadzoruje hamowanie. Więc mamy wszystko w jednym (w silniku) i ESP i ABS i wszystkie tego typu układy. Do piasty każdego z kół dołączamy jedynie elastyczny i lekki przecież kabel zasilania silnika i kabelki łączące go z komputerem. Zredukowana do minimum mechanika powoduje znacznie wyższą niezawodność tego wszystkiego. Samochód jest cichy i przyspiesza bez zadyszki, bez zmiany biegów, jest ekstremalnie "elastyczny". I wszystko byłoby jak w bajce (poza dużą masą nieresorowaną każdego koła ze zintegrowanym silnikiem ale cóż... coś za coś) gdyby nie to, że potrzebujemy obecnie baterii... Ale kiedy uda się nam zmagazynować tyle energii elektrycznej aby samochód o mocy np. 4 x 50 KM będzie potrafił przejechać te 300 km przy prędkości ca. 150 - 160 km/h (autostrada) i ciężarze baterii do 300 kg przy czasie jej ładowania od 0 do 100 % w np. max. 15 minut to już jesteśmy szczęśliwi!
Jak rozumiem Jaguar poszedł tutaj tą samą drogą choć pewnie nie tak konsekwentnie, zastępując jednak baterie silnikiem spalinowym jako generatorem energii -ale to krok we właściwym kierunku! Zapomnijmy o śmiesznych hybrydach, które często dają iluzoryczne korzyści a zwłaszcza jeśli ma to być tak jak w proponowanych wkrótce BMW czy Porsche, gdzie przed sprzęgłem jest zamontowany mały silnik elektryczny i... no to poza pewnymi korzyściami pozostaje to jedynie gadżetem, pozwalającym na zrobienie 2 czy maksymalnie 3 km na czysto elektrycznym napędzie -ot rewolucja!!! Ale jest Hybrid? Jest! I oto chodzi aby marketingowo było ok! Że to wszystko bardziej pic na wodę (a i inwestycje i zmiany naprawdę niewelkie to tym lepiej!). Toyota w swoim Priusie poszła dalej i chwała jej za to ale toteż tylko półśrodki.