Ja z kolei traktuje wsadzenie gazu jako istna profanacje i skandal. Uwazam ze sa rzeczy ktorych sie nie robi, nie podrywa sie kolezanki wlasnej zony, nie je sie rekami na kolacji z szefem, nie podpala sie chomikow itp. Nie wyobrazam sobie silnika diesla w samochodzie super luksusowym - mercedes S, BMW 7. Mimo ze robia takie auta, co wiecej ciesza sie one wielka popularnoscia to mimo wszystko jest to w pewien sposob niszczenie ich prestizu. Sprubujcie sobie wyobrazic Ferrari na gaz, albo z silnikiem diesla. Paranoja! Wielkie i drogie samochody dlatego sa obiektem zazdrosci, ze sa... wielkie i drogie. Auta typu s-klasa czy seria 7 krzycza do kazdego kto je oglada: "moj wlasciciel ma kupe kasy i stac go na utrzymanie silnika ktory zjada 20l/100km". Z Jaguarem jest "gorzej", w tej marce kazdy model swiadczy o zamoznosci, nietuzinkowosci, klasie i wysmakowaniu wlasciciela. Na tym forum przyjelo sie uwazac zdanie "Jaguarow sie nie tuninguje" za pewnego rodzaju aksjomat. Tak samo nie wyobrazam sobie pomalowania Jaga na rozowo i zalozenia mu neono pod podwoziem, a dodatkowo spojlera z hipermarketu na metalowych nozkach - dlatego, ze to profanacja.
Dla mnie zalozenie gazu w Jagu to odbieraniu mu jego duszy - preznej i dumnej, lekko wrecz wynioslej. To troche tak, jakby do np. do nowego XJ wsadzic silnik z Citroena C3 1.5 dci. Wyglada dalej super, a jak tanio wychodzi jezdzenie! Sa rzeczy ktorych sie nie robi bo niszcza wizerunek samochodu i zaprzeczaja sensowi jego istnienia.
Instalacji gazowej - stanowcze nie