Witam. Jak w temacie. Jak odpalam swojego kota i chodzi na ssaniu, to hamulce nie istnieją, ciskam na maksa a auto dalej się toczy. Jak chwile pochodzi i juz nie chodzi na ssaniu wraca do normy. Co byście obstawiali, pompa hamulcowa, moze serwo? Hamulce były odpowietrzane, oraz wymieniłem płyn hamulcowy jakieś 2 tygodnie temu.