po pierwsze zmień warsztat, nigdy nie jezdzi się do tego samego, tylko do TYCH samych, wtedy psychologia ambitnych działa, typu, ale pani spaprali, my tu zaraz zobaczymy. Później możesz pojechac na diagnoze dalej, gdzie indziej.
po drugie, jeśli mechanik nie zajara sie autem, powie że syf, że o rany jaguar???? odwróć się i jedź do domu.
po trzecie, jeśli mechanik dotknie cieczy, i ją powącha, zacznie bez zbędnego paplania dociekliwie szukac, zainteresuje się, to już warto dać mu auto do ekspertyzy,
i najważniejsze, każdy wyciek jest możliwy do zlokalizowania, czasem trzeba coś wykręcic, osłony, puszki filtrów, rury... coś przemyć, odpalić poczekać... jeżeli nie powie skąd, to już wiadomo że łże jak pies, albo się nie zna, i może to byc mała rurka, np. powrót oleju, lub dekiel zaworowy...