4.0 2000r z LPG od 3 tygodni.
A moze to byc spodowane tym, ze gdzies cos zamoklo? Samochod stal u gazownika bo robil mi przelewowke. Zadzwonil i powiedzial, ze cos jest ze skrzynia. Pojechalem zdenerwowany, okazalo sie, ze poprostu nie reaguje na pedal gazu. Kombinowalismy wszystko bez pomyslu. padlo wlasnie na pedal lub przepustnice. Nie wykluczam, ze mogl gdzies jechac wjechac w wode i nic nie chce mi powiedziec. Wiem tylko, ze ostatni raz do niego pojechalem z czymkolwiek. Pedal gazu zamowielm za 20zł na allegro, wiec nie wydatek- wyeliminuje przynajmniej czy to pedal gazu. Przepustnice wyjme i przeczyszcze. Czy moze to byc czujnik polozenia przepustnicy, albo silniczek przepustnicy?