To może i ja się podłączę
co do komfortu, wyglądu i charakteru - zgadzam się w 100%. Co do spalania to nie do końca. 18l/100 to chyba za dużo (oczywiście przy "normalnej" jeździe). Może to wina regulacji, a nie samochodu. Mój spala 11-12 w mieście, na trasie ciężko go powyżej 9l wyciągnąć. Przepraszam, spalał, bo od 2 miesięcy stoi u mechanika i nie idzie z nim dojść do ładu. Wg mnie największym mankamentem Jaga jest jego chimeryczność i niepewność. Przejedzie 40 tys. i nic, a potem nagle zaczyna się wygłupiać. Jedynym (wg mnie) sposobem na Jaga jest posiadanie drugiego samochodu, najlepiej prostego jak włos Mongoła, bez elektroniki i innych przydupasów. I wtedy jest cacy. Nie masz stresu, że jak Ci flagowy model nawali, to jesteś bez środka transportu. A jak nie nawali to tym lepiej.
pozdro
częściowo unieruchomiony (ale nie całkowicie)
Lojz