FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XF (2008 - obecnie) => Wątek zaczęty przez: Szymon.w w Kwiecień 24, 2020, 14:32:57 pm
-
Witam model jak w temacie bać się tych pękających wałów .
CZy lepiej 2.2 i rampę mu zrobić ?
-
Gdy chciałem kupić Jaga też celowałem w 3 litrowy ale gdy zobaczyłem ile na rynku w UK jest aut z uszkodzonym silnikiem - właśnie 3.0 to zdecydowałem się na zakup 2.2 200 KM i jak na razie nie żałuję. W moim przypadku remap jest niepotrzebny bo niby gdzie w UK miałbym poszaleć... Oczywiście nigdy nie będzie chodzić jak V6 ale coś za coś.
-
Ja się z kolega cyberada nie zgodzę - tez mieszkam w uk i mam drugiego Jaga z motorem TDV6. Wydaje mi się ze jeśli auto jest zadbane, ma dość niski, udokumentowany przebieg to nie powinno sprawiać problemów. Ja swoje zawsze kupuje z przebiegiem do max 30tys mil i serwisuje co 6 tys mil( książka sugeruje co 12tys mil).
Milem okazje jeździć xfem z 2.2 i niestety ale porównania nie ma, dźwięk, moc, kultura pracy jest dużo lepsza w V6. A do tego można to fajnie mapowac.
-
Jak zadbany to i 400-500 tys przejedzie. Wg mnie też tańszy w utrzymaniu, w razie co na rynku wtórnym pełno osprzętu do 3.0
-
Kupuj 3.0 V6 jak na diesla to jest silnik łogień, mega kulturalny i rzos ma lepszy niż mercedesowski 3.0 lub bmw. Szukaj z małym przebiegiem i olej zmieniaj co 8tkm
-
Ja się z kolega cyberada nie zgodzę - tez mieszkam w uk i mam drugiego Jaga z motorem TDV6. Wydaje mi się ze jeśli auto jest zadbane, ma dość niski, udokumentowany przebieg to nie powinno sprawiać problemów. Ja swoje zawsze kupuje z przebiegiem do max 30tys mil i serwisuje co 6 tys mil( książka sugeruje co 12tys mil).
Milem okazje jeździć xfem z 2.2 i niestety ale porównania nie ma, dźwięk, moc, kultura pracy jest dużo lepsza w V6. A do tego można to fajnie mapować.
Każdy kupuje co chce tylko że awaryjność V6 niestety jest większa, a naprawa na pewno nie tańsza. W PL można troszkę pocisnąć na autostradzie, a w UK gdzie wykorzystasz że zmapowane dodatkowe koniki mknąć max. 112 km/h po autostradzie ??????? WOW !!!! Toż to będzie ogień !!!!
Poza tym jakoś nie uśmiech mi się płacić 500 funa podatku za auto którego nie wykorzystam w 100%, wole płacić 150 funtów.
Jak dla mnie 200KM wystarczy.
Pozdrowionka
-
Dokładnie - każdy kupuje to co chce.
Moc/mapowanie nie ma nic wspólnego z max dopuszczalna prędkością w danym kraju - zreszta niektórzy z nas jeżdżą poza UK... jeśli chodzi o Road tax to nie wiem skąd te £500, za XFa (bez stop/start) płaciłem £180, za XJa (z stop/start) płace coś około £150. £500 to się płaci za 5.0 w XFie
Nie oszukujmy się ze jednak rzędowa 4 klekocząca jak passat TDI w aucie takiej klasy to jednak nie ta bajka.
-
Jak się wymienia olej zgodnie z zaleceniami producenta, to nic dziwnego, że silniki się sypią ;). Większość ludzi kupujących nowego XF, nie zawraca sobie głowy robieniem serwisów olejowych co 10 tys. km, jadą co serwisu jak przychodzi określony przebieg i wszystko. Dotyczy to nie tylko Jaguara ale wszystkich koncernów samochodowych. Taka polityka. Samochód to wytrzyma do pewnego momentu a później kicha. A nabywca używanej perełki z przebiegiem ca 200 tys. zaczyna mieć problemy, pomimo, że przecież serwisowany i od pierwszego właściciela ;D
-
3.0 v6 to jest to!!!odkad mam prawko jezdzilo sie 2litrowkami w diesel i niby wszystko spoko ale jak sie przesiadlem do 3.0v6 to juz napewno nie zmienie na mniejszy.wiadomo wieksze koszta no ale znowu nie az tak zeby byl dramat.
-
Od 2 lat sobie chwalę. Samochód ma swoje kaprysy, ale który kot nie ma...