FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: SilverAG w Marzec 05, 2017, 20:51:33 pm
-
Witam Forumowiczów.
Mam pewien problem z X-Type 2.0 d i zanim odwiedzę mechanika, chciałbym poradzić się doświadczonych użytkowników.
Od razu wskazuję, że jest podobny temat, ale dotyczy benzyny, a innego nie znalazłem.
Otóż w czasie zmiany biegów (w zasadzie na 2) słychać stuknięcie pod podłogą, a czasem coś zachrobocze. Generalnie dzieje się tak co jakiś czas, myślałem, że ma to związek z rozgrzaniem się samochodu. Wystąpiło to kilka razy w różnych sytuacjach - przy skręcaniu w lewo i wrzucaniu na 2 i puszczaniu sprzęgła, a dziś chyba przy redukcji z 3 na 2 przy puszczeniu sprzęgła. Sprzęgło puszczam delikatnie. Stuknięcie jest jakby z lewej strony i bardzo wyraźne. Dziś po dodaniu gazu dodatkowo chrobotnęło.
Samochodem przejechałem jakieś 830 km. Przed zakupem sprzedawca wymienił uszczelniacz na wale, bo było widać olej na łączeniu silnika ze skrzynią. Dwumasę i sprzęgło ocenił na dobre...
I tak się zastanawiam, co to może być? Wydaje mi się, że związane jest to ze zmianą obciążenia. Na innych biegach się nie zdarza. Generalnie jeździ dobrze. Ale manewrowanie przy małych prędkościach to lekki wstyd, jeśli tak wali...
Ma ktoś jakieś pomysły?
Z góry dziękuję za wszelkie sugestie.
-
tylna poduszka skrzyni biegów
-
Dzięki :-)
Gdzie tego szukać od spodu? (nie ufam mechanikom :-)).
-
Od spodu w okolicach tłumika masz mocowanie dolne silnika/skrzyni, dość często się wytłukuje
-
Dzięki jeszcze raz. Na dniach planuję wymianę oleju, to na podnośniku obejrzę od spodu.
Dziś jechałem i, o dziwo, nic się nie działo...
-
na moje oko to bedzie oberwana nakretka sanek. Było zmieniane sprzęgło wiec sanki musieli zrzucić i prawdopodobnie zerwała sie ta nakretka (bardzo częsty przypadek) Ja to robie tak że wycinam otwór nakrętke spawam i potem oczywiscie trzeba wspawać tą balche a w zasadzie dwie bo jest podwójna.
a tak BTW to odważny jesteś kupując 2.0 w dieslu ale tak czy siak życze bezawaryjności
-
Dzięki za kolejną sugestię :-)
To widać będzie od spodu, czy trzeba jakoś się wpatrywać? Staram się sam diagnozować usterki. I w którym miejscu tego szukać?
Odważny, głupi... Jak zwał, tak zwał. Generalnie widzę, że jakoś te samochody jeżdżą i jakieś tam przebiegi osiągają... Ja nie zakładam jakiejś wielkiej eksploatacji, chociaż w dwa tygodnie zrobiłem 800 km... Pożyjemy zobaczymy :-) Oby nie było najgorzej, hehe :-)
Gdybym był rozsądny, kupiłbym Passerati, pospolite jak muchy Audi, czy bezawaryjnego Japońca... Ale one wszystkie mają jedną zasadniczą wadę - żaden z nich nie jest Jaguarem (chociaż niektórzy malkontenci mogą to samo twierdzić o X-Type).
Niestety, "perełki", które obejrzałem przed zakupem sprawiły, że byłem na skraju poddania się. Co z tego, że oglądałem egzemplarze "w idealnym stanie wizualnym i technicznym", skoro jedna z takich perełek w ogłoszeniu miała zdjęcia chyba zrobione po zakupie, bo w rzeczywistości okazała się ruiną (tylna klapa z ubytkami lakieru, nie działający fotel kierowcy, a na deser - nie zamykające się drzwi kierowcy) - i co z tego, że silnik 2.2d? Albo oglądałem rocznik 2008 (chociaż zdecydowanie przedliftowy), a wszystkie szyby miał z 2006 roku. Nie było informacji, że bezwypadkowy, więc uszkodzenia narożników maski od strony szyby nie dziwiły. Różnica w szczelinach przy klapie bagażnika również. Dopóki buda jest prosta, to raczej resztę da się wymienić/naprawić... Zobaczymy :-)
-
To widać będzie od spodu, czy trzeba jakoś się wpatrywać? Staram się sam diagnozować usterki. I w którym miejscu tego szukać?
wejdz pod samochód w łape klucz z nasadką chyba 21 i spróbuj mocno dokrecić jesli jakas bedzie sie krecić to juz wiesz która to
-
Pojechałem dzisiaj na stację diagnostyczną, żeby ustawić zbieżność, bo kierownica była skręcona lekko w lewo przy jeździe na wprost. Po najechaniu na płytę diagnosta mówi, że zbieżność jest ok. Przed ustawieniem kierownicy sprawdzili luzy i... rzekomo wszystko w porządku. Jedynie z tyłu stwierdzili tuleje stabilizatora (gumowe obejmy) do wymiany. Jakie polecacie i gdzie kupić?
Niestety, skoro brak luzów, to skąd pojawia się czasami jakiś łomot dochodzący z przodu? Liczyłem, że zobaczą jakiś zużyty łącznik stabilizatora, a tak... Już sam nie wiem - łożyska MacPhersona? Amortyzatory?
Generalnie odstawiłem kota na wymianę płynów i zamierzam obejrzeć sam wszystko od spodu i pomacać wszystko.
Kilka lat temu rodzice mieli nowego Hyundaia i30. Tam zawieszenie od nowości było takie jakby klepiące jak deska. W czasie jazdy słychać było takie dziwne pukanie. Dosyć szybko przednie amortyzatory spadły do 50% sprawności, więc tata postanowił wymienić. Kupiliśmy amory i tata pojechał do mechanika. Ten zdemontował kolumnę, chce zakładać amortyzatory, a tu... amortyzatory nie pasują, bo były stosowane różne wersje w zależności od kraju produkcji. To mechanior zmontował z powrotem. I co się okazało - stukanie ustało :-) Jakiś czas temu oglądałem w TVN Turbo Będzie pan zadowolony z Kią Cee'd (to samo, co i30) i tam właśnie problemem była luzująca się nakrętka na górze kolumny.
Czy możliwe, żeby kot miał podobną przypadłość?
Czy łożyska/poduszki MacPhersona objawiają się stukami? Miałem kiedyś Peugeota 205 i tam chyba też był z tym problem, ale tam objawiało się to konkretnym strzałem sprężyny w czasie manewrowania. W kocie jest ok.
Mam wrażenie, że ogólnie dość mocno drży silnik (po podniesieniu maski, gdy patrzy się na napis na osłonie silnika, wyraźnie się "rozmazuje", a przednia tablica rejestracyjna też dość mocno się trzęsie). Poduszki silnika z góry wyglądają całkiem nieźle, ale... Nie wiem nawet, gdzie złapać, żeby potrząsnąć. Wibracje czuć lekko na kierownicy na postoju (chociaż nie zawsze). Na pewno muszę sprawdzić wyważenie kół, ale to nie to.
Zastanawia mnie też praca wspomagania kierownicy - niby jest, ale mam wrażenie, że pracuje ciężko. Może to kwestia przyzwyczajenia, bo dotychczas jeździłem ze wspomaganiem elektryczno-hydraulicznym i jest zdecydowanie mocniejsze (nawet w trybie sport). W ogóle mam wrażenie, że tradycyjna hydraulika nie wspomaga zbyt mocno (miałem porównanie, gdy przesiadałem się na krótkie odcinki do Hondy Accord 2006 r., która ma tradycyjne wspomaganie).
W ogóle sprawdzałem płyn do wspomagania i kolor to ma taki "lekko półśredni". Nie jest czarny, ale też nie czerwony. I nie wiem też, dokąd powinien sięgać na miarce? Jak patrzyłem w zbiorniczek, to poziom płynu był na samej górze tego "oczka", w które wchodzi miarka na korku. A, niestety, silnik był trochę rozgrzany, więc sam nie wiem. Warto wymienić ten płyn? I jaki najlepiej kupić? Wiem, że Dexron IIE, ale znajduję głównie IID...
A poza tym - trzy tygodnie, ponad 1000 km i pomimo bolączek (pomimo sporej ceny zakupu) jakoś lubię ten samochód :-) I oby tak pozostało :-)
:-tylko
-
Byłem dziś na rozeznaniu cenowym w sklepie.
Poszukuję gum stabilizatora tylnego - w zasadzie brak w hurtowniach, a można dostać za 10 zł :-) Nie wiem, czy warto pchać się w poliuretan...
Czy ktoś może się wypowiedzieć, jaką tylną poduszkę skrzyni biegów kupić? W sklepie oferują mi Hans Pries za 117 zł, a w necie widziałem Febi za około 140 zł. Różnica nie duża, ale może nie warto przepłacać. Ma ktoś jakieś doświadczenia?
Sprzedawca mówił też o TEDGUM, ale nie był przekonany. Czy może te warto?
A poduszka amortyzatora w zasadzie niedostępna, jedynie łożysko za ok. 70 zł.
Tym razem chyba sklep internetowy wygra :-)
-
Gdybym był rozsądny, kupiłbym Passerati, pospolite jak muchy Audi, czy bezawaryjnego Japońca... Ale one wszystkie mają jedną zasadniczą wadę - żaden z nich nie jest Jaguarem (chociaż niektórzy malkontenci mogą to samo twierdzić o X-Type)--kurde ,to mi się naprawdę podoba! :-super
-
Nie wiem, czy warto pchać się w poliuretan...
Czy ktoś może się wypowiedzieć, jaką tylną poduszkę skrzyni biegów kupić? W sklepie oferują mi Hans Pries za 117 zł, a w necie widziałem Febi za około 140 zł. Różnica nie duża, ale może nie warto przepłacać. Ma ktoś jakieś doświadczenia?
A poduszka amortyzatora w zasadzie niedostępna, jedynie łożysko za ok. 70 zł.
Tym razem chyba sklep internetowy wygra :-)
1.Nie baw się w poliuretany - jeśli ktoś wmawia, że to ma lepsze właściwości to niech się w głowę puknie.
Jeśli chcesz z jaguara zrobić wóz drabiniasty to czemu nie. Ale chyba nie o to chodzi.
Poliuretan jest twardy i się kruszą. Tylne obojętnie co, tylko by były z twardej gumy, ale nie walącej plastikiem.
Przednie nie wymienia się za szybko bo trzeba sanki lekko odkręcić. Ale na tył wal to co masz pod ręką i pasuje.
2.Poduszka skrzyni - oryginał ford ok 170zł i nie ma co tu oszczędzać.
3.Poduszki tylko oryginał w sklepach dedykowanych dla brytyjskich samochodów ok 250zł.
Łożysko tak jak piszesz 70zł i wybór jest spory.
-
@maron: Dzięki :-) Jednakże stwierdziłem fakt i tyle. Samochód, jak kobieta, powinien mieć to "coś" i Jaguar to "coś" ma. Niezależnie, jaki model. Chociaż przyznam, że te najnowsze, chociaż ładne, to jednak nie przypadły mi do gustu. X300 i X308 udoskonaliły linię XJ40 i tak powinno pozostać :-) Nie mniej - o gustach się nie dyskutuje, a dla mnie X-Type jest optymalny pod względem rozmiarów (nie mam kompleksów, a w środku przestrzeni tyle, co w kompakcie, więc wrażenie "zwinności" się potęguje - chociaż, paradoksalnie, wolę samochody, w których doznaje się lęku przestrzeni, a nie klaustrofobii) zewnętrznych.
@gonzo7: Wóz drabiniasty to mam bez poliuretanu, hehe :-) O dziwo, raz słyszę stuki, innym razem nie. Ot, taka przypadłość. Stawiam jednak na mocowania amortyzatora i to chyba od razu obydwa bym w sumie robił (okazuje się, że prawą nakrętkę też się daje obracać, ale spod niej nie dochodzi trzeszczenie, a spod tej od strony kierowcy - tak).
Gumy chyba będę któreś ze strony V12. Za jedną przesyłką po prostu :-) Nie wiem, czy nie spróbuje ich wymienić sam, leżąc pod samochodem :-) Wydaje się, że miejsce jest. Jak to u kota - przejdzie głowa, to i reszta się przeciśnie :-)
A mogę poprosić o namiar na oryginał Forda tej poduszki za 170 zł? Bo w sklepach internetowych to oryginał gdzieś w okolicach 300-400 zł...
A w ogóle, jeśli chodzi o oryginały - dwa lata temu poprosiłem Mikołaja o wycieraczki do Forda. Mikołaj spełnia życzenia, więc dał oryginały - pióra płaskie. Pomyślałem, że poprzednie oryginały wytrzymały ponad dwa lata mojej eksploatacji plus x lat poprzedniego właściciela, więc nie będę się bawić w zamienniki. Wycieraczki mają "oczko" określające, kiedy wycieraczki należy wymienić. Co prawda, moim zdaniem, wycieraczki są jeszcze ok - nie hałasują i nie najgorzej zbierają - ale jakież było moje zdziwienie, gdy oczko na jednej z wycieraczek (drugie mam zaklejone :-)) po jakichś 6 miesiącach zrobiło się żółte, a więc, według producenta, wycieraczka do wymiany. Zatem sens oryginału trochę między bajki...
Zgadzam się, że tam, gdzie jest kupa roboty, żeby coś wymienić, a różnica cenowa nie jest kolosalna, warto włożyć oryginał.
W ogóle wczoraj zauważyłem, że jakaś ... (tu proszę wstawić dowolne określenie) zarysowała mi zderzak... Na szczęście głównie brud został "uszkodzony" i po wymyciu prawie nie widać. Nie mniej serce mi się krajało...
I najlepszy komentarz mojego teścia, gdy mu powiedziałem, że poduszki amortyzatora to koncepcja Jaguara, nie pasująca z Forda - "Zawsze mówiłem, że Fordy to porządne samochody, bo ich części wytrzymują długo".
-
Faktycznie coś porypałem z ceną poduszki oryginalną fordowska - ASO Multexim Katowice brutto 550zł (dostępność a zamówienie czas oczekiwania 7dni). Sklepy ok 450zł taj jak piszesz.
FEBI/SWAG do 140zł i nie ma tematu ;)
-
Dzięki jeszcze raz.
Zadałem pytanie w jednym ze sklepów internetowych - zamienników nikt nie reklamował, więc polecają wszystkie.
Warto wymienić poduszkę i łożysko amortyzatora w komplecie, czy może poszczególne elementy? Chociaż, za jedną robotą i powinien być spokój. Przynajmniej teoretycznie - z moim szczęściem :-)
-
Pojawiło się coś nowego :-(
Chciałem dziś spróbować dokręcić śruby na amortyzatorach, ale nie dało rady. Fakt, że klucze nie do końca odpowiednie mam, ale widziałem, że nie idzie ruszyć. Za to po włożeniu imbusa dało się obracać. I ewidentnie od strony kierowcy w czasie obracania słychać jakieś trzeszczenie (jakby gumy), a od strony pasażera cisza. Obraca się swobodnie.
Chciałem również przyjrzeć się pracy górnych poduszek silnika, więc go uruchomiłem. Nie zauważyłem, żeby jakoś specjalnie "latały" czy waliły (chociaż na tej przy akumulatorze zauważyłem, że guma zrobiła ślady na metalowej części...). Niestety po kilkudziesięciu sekundach usłyszałem dość mocny hałas dochodzący od strony pasażera - jakby od alternatora? Taki hałas przypominający chrobotanie. I nie wiem, co to może być? Czy coś dotyka silnika? A może to koło pasowe na wale? Jak poznać właśnie, że to koło nie domaga?
Z wnętrza tego raczej nie słychać, po dodaniu gazu jest ok. Ale hałas jest i jakby wibracje jednocześnie. Poduszka po tej stronie raczej nie tłukła.
Kot i jego chimery...
-
Jako autor wątku, gdyby ktoś był zainteresowany, chciałbym napisać, co udało się zrobić :-)
Jeśli chodzi o puknięcie przy ruszaniu, podejrzenie padło na poduszkę pod skrzynią biegów. Podczas sprawdzania podwozia przy okazji wymiany oleju w połowie marca mechanik poruszał tą poduszką łomem. Na jednej z tulei dosyć mocno się uginała - w połączeniu z sugestią z forum nabyłem przedmiotową poduszkę - zamiennik Febi.
Długo zeszło zanim znalazłem czas na wymianę. Ale zanim ta nastąpiła, zajrzałem z teściem pod maskę. Okazało się, że podczas próby ruszania przód-tył na zaciągniętym ręcznym przesuwała się górna poduszka (lewa) skrzyni biegów a wraz z nią przesuwała się nakrętka i śruba. W czasie tych ruchów słychać było to charakterystyczne stuknięcie. Dokręciliśmy, z uwagi na brak odpowiedniego klucza, ile się dało na pracującym silniku. Niestety, wibracje nie zmalały podczas dokręcania. Nie mniej stuku nie odnotowałem.
W weekend mechanik wymienił mi tę dolną poduszkę - oryginalna wygląda ok, nie jest pozrywana. W nowej tuleje dało się dość łatwo ugiąć, starej jeszcze nie sprawdzałem. W każdym razie po wymianie - cóż, różnicy nie widzę. Silnik telepie, podczas jazdy dodawanie gazu (zwłaszcza na 3 biegu) powoduje lekki ruch lewarka (przy czym nie sprawdzałem tego na starej poduszce...), a przy gaszeniu mam wrażenie, że jest szarpnięcie, którego na starej poduszce raczej nie było (niestety, zmieniłem miejsce postoju samochodu i nie mam porównania, jak było przedtem dokładnie).
Wydaje mi się, że górna poduszka skrzyni chyba jednak najlepsze czasy na za sobą, chociaż z góry wygląda jak nowa. Mam chęć przycisnąć mechanika, żeby może ją zdemontować (zanim znów w ciemno kupię nową...) lub też podeprzeć silnik i jakoś spróbować na uruchomionym wyregulować (bo luzu tam do regulacji w otworze jest sporo). Nie wiem, czy tak się powinno i czy tak się da zrobić.
Zostaje jeszcze prawa poduszka przy rozrządzie, ale ta to już zagadka i ostateczność...
-
Czyli stuknięcie przy przyspieszaniu wyeliminowałeś.
A czy przy gaszeniu i odpalaniu czujesz wibracje/słychać stuknięcie? Jeśli tak, to spróbuj zrobić to samo na wciśniętym sprzęgle. Jeśli będzie zmiana kłania się dwumas czego nie życzę, ale z doświadczenia wiem że padnięty/zużyty dwumas powoduje wibracje które przenoszą się na nadwozie
-
Zawsze odpalam i gaszę na wciśniętym pedale sprzęgła i nasłuchuję :-) Czasem czułem szarpnięcie, ale to mogła być poduszka. Stuków nie słyszę. Próbowałem odpalać z otwartymi drzwiami i nawet maską - nie odpadły. Nie ma też różnicy w czasie jazdy przy wciskaniu sprzęgła - nie zmieniają się odgłosy. Przy zakupie wymieniali uszczelniacz wału i dwumasę ocenili, że jest dobra (ale w sumie, co mieli powiedzieć...).
Spróbowałem też ostatnio test - 1000 obrotów, 5 bieg i gaz do dechy. Poza (chyba) typowym basowym buczeniu silnika na zbyt niskich obrotach, samochód raczej przyspieszał normalnie. Nie jechałem tak zbyt długo, ponieważ było to "bolesne".
Ale jeszcze spróbuję zgasić bez wciśniętego sprzęgła.