FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => X-TYPE (2001-2010) => Wątek zaczęty przez: ktr w Styczeń 27, 2017, 16:01:05 pm
-
Mam u siebie problem wypadających zapłonów, w zimę, gdy auto jest zimne po nocy, jak się rozgrzeje to później już jest OK. Zarówno na benzynie, jak i na gazie.
Podobno najbardziej na cyl. 6, mechanik mówi, że to raczej nie świece i nie cewka, bo zamieniali cewkę i świece z 6 cyl. z innymi, i dalej błąd występował na 6. Diagnozują cały czas, jedna z ich teorii mówi, że być może przyczyną wypadających zapłonów jest uszkodzony katalizator. Czy może tak być? Jeden z katalizatorów co jakiś czas daje błąd, ale niezbyt często. Drugi z nich dawał błąd częściej więc ma założoną taką tulejkę metalową, by błąd się nie pokazywał.
-
Zacząłbym od wyczyszczenia kostek w komorze silnika.
-
Może wtryskiwacz być. Na zimno ciężko mu pracować, a po nagrzaniu zalapuje. Jakby kat to raczej cały rząd cylindrów miałby problem
-
Może wtryskiwacz być. Na zimno ciężko mu pracować, a po nagrzaniu zalapuje. Jakby kat to raczej cały rząd cylindrów miałby problem
Chodzi Ci o wtryskiwacz gazowy? Ale na benzynie też jest źle... a wtedy wtryskiwacze gazowe nie pracują. Często leci cały rząd cylindrów, a nawet dwa rzędy:)
-
To ja bym jeszcze poszukał nieszczelności - uszczelki kolektora, wkrętka gazu, wężyk kolektor-wtryskiwacz.
-
Mowilem o benzynowych właśnie
-
Na razie odbieram auto bo jest mi potrzebne i wstawiam ponownie w połowie miesiąca na dalszą diagnostykę.
Na razie wykluczono: świece, cewki, komputer.
W gronie podejrzanych pozostają: katalizator, ale wcześniej będą chcieli zdjąć kolektor i pomierzyć ciśnienie. Mam nadzieję, że w połowie lutego będzie postawiona prawidłowa diagnoza i problem zostanie rozwiązany.
-
Mechanicy z JAGCAR zakładają, że najprawdopodobniej okaże się, że winny będzie katalizator albo katalizatory. Okaże się to niestety dopiero w połowie lutego, bo na razie potrzebowałem auta i testuję je w górach. Śmigam na razie wyłącznie na benzynie i o dziwo wypadające zapłony mam co kilka dni. Jak już leci to cały nieparzysty rząd, czyli 1, 3 i 5.
Błędów katalizatorów nie mam, chociaż biorę poprawkę na to, że jeden katalizator (nie pamiętam już który) został potraktowany metalową tulejką wkręcaną, która oszukuje i sprawia, że kat nie wywala błędu. Drugi nie daje błędów.
-
Czasem jak wypada cały nieparzysty rząd to jest taki zestaw błędów: P0300, P0301, P0303, P0305 i P1313. Czyli wypada 1, 3 i 5. Do tego P1313 i P0300.
-
ktr, ja miałem podobny lub taki sam zestaw, jak się rozsypał katalizator :)
-
Tylko skoro to miałby być kat to dlaczego problem występuje zimą a nie latem? Jest to wyraźnie powiązane z porą roku i pogodą. A przecież katalizator jeśli jest zepsuty to chyba cały czas? Przez ostatnie 3 dni upiekło mi się bez wypadających zapłonów.
-
W moim było tak, że błędy i tryb awaryjny występował tylko na zimnym silniku. Na ciepłym nie było tego objawu. Może kwestia rozszerzalności cieplnej i na ciepłym łatwiej spaliny znajdowały drogę.
Jak masz czas 0-100 km/h? Jak dużo gorszy od danych katalogowych to może to być przez zatkany wydech.
Jak nie chcesz dłużej teoretyzować, to wykręć sondę z katalizatora (co nie będzie proste), endoskop w dłoń i zobacz co widać w środku.
-
Czasem jak wypada cały nieparzysty rząd to jest taki zestaw błędów: P0300, P0301, P0303, P0305 i P1313. Czyli wypada 1, 3 i 5. Do tego P1313 i P0300.
jak mi wyskakiwały te błędy na zimnym silniku to pomogła wymiana orignu zaworu zmiennej geometrii dolotu:
http://sklep.v12.com.pl/p/pl/1766/o-ring+zaworu+zmiennej+geometrii+kolektora+c2s40669.html
-
Jutro odbieram auto. Wyjęto dwa katalizatory, wysłano je do Zgierza: http://www.regeneracja-katalizatorow.pl gdzie je zregenerowano. Wróciły naprawione, podobno były w środku stopione i zdechłe. Zamontowano już je i rano odbieram auto.
Za regenerację dałem 800 zł (400 zł za sztukę).
Za wyjęcie dwóch katalizatorów i później ich włożenie w warsztacie chcą 1.500 zł. Co sądzicie o takiej cenie?
Łącznie wychodzi 1.500 + 800 = 2.300 zł.
-
ktr, nie wiem w jaki sposób wyjmują ten katalizator od strony grodzi, ale jeśli wyjmując belkę pod silnikiem, to wydaje mi się, że cena za robotę nie jest przesadzona. Jest z tym trochę zabawy. Jest też druga opcja na wyjęcie bez wyjmowania belki, ale trzeba mieć na to sposób (widziałem film na YT). Z rozłączaniem wydechu też może być zabawa, zapieczone śruby, pewnie niektóre do wymiany, cięcie, rozwiercanie itp. No i pewnie przez to, że to Jaguar to stawka x1.5 lub x2 :)
Mi wyjęcie katalizatora zajęło kilka (8?) godzin. Z wkładaniem poszło trochę szybciej.
-
Nie ma nic za darmo. Katy mam teraz dobre tylko zaczął skubaniec gasnąć na LPG przy małych prędkościach i niskich obrotach.
-
Póki co (odpukać!) nie mam już wypadających zapłonów :) Także wygląda na to, że faktycznie winne były katalizatory i że problem został rozwiązany.
-
Niestet pochopna była moja radość bo błędy wypadających zapłonów wciąż się pojawiają. Także wychodzi na to, że to nie o katalizatory chodzi.