FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Jagmarket => Znalezione na allegro, ebay itp. => Wątek zaczęty przez: jagmaniac w Październik 01, 2016, 21:43:41 pm
-
hej,
1. kojarzycie moze to auto, moze jest z forum?
2. na co uwazac przy ogledzinach?
3. co rzuca wam sie w oczy niepokojacego?
https://www.olx.pl/oferta/jaguar-xj12-CID5-IDeQYwb.html#2c01e33fa6
Oferta od Osoby prywatnej
Marka Jaguar
Model Xj
Rok produkcji 1985
Poj. silnika 5 300 cm3
Paliwo Benzyna
Moc silnika 299 KM
Przebieg 1 km
Typ nadwozia Sedan
Kolor Srebrny
Stan techniczny Nieuszkodzony
Skrzynia biegów Automatyczna
-
Brzmi jak prezent gwiazdkowy ale przejedź się, sprawdź.
W serii III kluczowy jest stan nadwozia. Dokładnie obejrzyj progi, podłogę pod wykładzinami, tylne nadkola, okolice przedniej i tylnej szyby. Poza tym słupki A.
Jeśli chodzi o silnik to kluczowy wydaje się stan układu chłodzenia. Dlatego od niego zacznij. V12 nie lubi się przegrzewać.
-
Bardzo długo się już sprzedaje.
-
no to w takim razie musi byc cos w tym... obawiam sie ulepki na sztuke zrobionej lub kopyto silnik / skrzynia
driver... od jakiego czasu go kojarzysz?
-
Ilu jest potencjalnych kupców na "stare" auto z ogromnym silnikiem? To nie vw z tdi pod maską. Osobiście, nie sugerowałbym się czasem, od kiedy auto jest wystawione, tylko miernikiem grubości powłoki lakierniczej i manometrem do badania kompresji na cylindrach.
-
Wiesz co wydaje mi się że, w tamtym roku go już widziałem, jeżeli chodzi i blache i mechanikę nic nie wiem.
-
Osobiście, nie sugerowałbym się czasem, od kiedy auto jest wystawione, tylko miernikiem grubości powłoki lakierniczej i manometrem do badania kompresji na cylindrach.
O, tototo ;)
Zależy czego się szuka. Jeśli ma to być baza do projektu, w którym wiele zrobi się własnymi ręcami to brać przyrządy i jechać, oglądać, mierzyć. Umówmy się, cena jest okazyjna a auto wygląda tak, jakby trzymało się kupy. Więc być może po dorzuceniu 30k zł wyjdzie z tego fajny klasyk do sprawnego poruszania się.
Gdyby nie był ulepiony cały ze szpachli i palił na wszystkie cylindry oraz nie byłoby zastrzeżeń do układu chłodzenia to brałbym.
-
Z miernikami i mierzeniem grubości lakieru w autach zabytkowych jest jak z brzytwą. W rękach uświadomionego użytkownika to cenne narzędzie, można się pięknie ogolić,ale daj brzytwę małpie,a pochlasta siebie i jeszcze kogoś. Zabytkowa motoryzacja raczej nie jest dla ludzi,którzy na samą myśl,że ich ukochana fura mogłaby mieć, powiedzmy 300mikronów, dostają wysypki. I ciekawe,czy fetyszyzacja mierników,to nasza,polska specjalność,coś jak parawaning i kiełbaski z przenośnego grilla, czy jednak to trend ogólnoświatowy?
-
Dopóki żyjemy w kraju, gdzie auta spawa się z kilku rozbitych, używa pianki montażowej do napraw blacharskich a szpachlę nakłada po kilka warstw dopóty mierniki nie wyjdą z mody.
300 mikronów, to nie problem, ale wyniki wychodzące poza skalę urządzenia mogą dać do myślenia.
-
300 mikronów to chciałbym mieć ;)
Auto po całkowitej odbudowie - piaskowanie, blacharka, podkłady, szpachla natryskowa, lakier baza+klar. Wychodzi przeważnie 400-500 mikronów. Nie udaje się mniej. Może na słupkach, felcach.
Z ciekawości pomierzyłem lakier i fabrycznie mam ok. 120 mikronów na aucie i 80 na słupkach, wnękach itp.
Inna sprawa, że przy nowszych autach mierniki już nie pomogą.
Wracając do meritum - przejechałbym się z ciekawości i obejrzał auto. Nawet w celach badawczych - co można dostać za 12k zł?
-
dzieki yoohas...
swoja droga to rozpietosc cenowa jest wielka, handlarz potrafi totalny smietnik wolac 25k, a priv moze chciec 12k,
przed chwila ogladalem w starych ogloszeniach podobnego do tego ale bialego, tez podobna cena, a wyglada przynajmniej na fotach jeszcze lepiej
-
Miernik to tylko wskazówka równomierności, na podłużnice słupki progi dach, reszta to wiadomo że popaprana, ideału nie będzie na olx, tylko na aukcji. Po tym widać że mu już wszystko wisi... Cena z kolei też nie jest jakaś z kosmosu, tylko że po usunięciu lakieru może być słabo. Progi podłogi mogą położyć na łopatki. Trzeba dokładnie na wieszaku sprawdzić, blachy. Druga sprawa, potrzebny jest expert od galanterii, czy to co tam jest włożyła fabryka, czy śmieciarz.
-
tylko że po usunięciu lakieru może być słabo.
Tak jest. Generalnie przydałyby się zdjęcia naprawy blacharsko-lakierniczej.
Ostatnio dwa dni spędziłem nad błotnikiem, który był ładny. Po zdarciu lakieru (bardzo ładnego) i wiaderka szpachli było trochę spawania, klepania i wycinania rudej.
-
Dzień dobry,
Czy komuś udało się obejrzeć ten samochód z forumowiczów?
-
Hmmm jak na jaga z V12 nie jest źle , oglądałem kiedyś Daimlera z V12 który stał (i pewnie dalej stoi ) 10 lat w jednym miejscu , był za 8k zł . Ten z zewnątrz wygląda ładnie, ale widać rdze pod wlotem powietrza i wiszącą uszczelkę w drzwiach kierowcy ( co by tłumaczyło wilgoć w aucie i odstający lakier od forniru przy schowku i kratkach nawiewu). Dużym minusem jest brak zdjęć bagażnika (blachy pod dywanikiem) i spod maski . Ciekawi mnie co leży za fotelem kierowcy ( może to mały sub ). Radia fabrycznego bym się nie spodziewał , co dla mnie jest również na minus . Najlepiej umówić się ( jeśli jest to możliwe) , żeby auto nie było tego dnia odpalane/przepalane . Wtedy odpalić na zimnym , posłuchać jak pracuje , i obserwować czy coś gdzieś nie cieknie oczywiście.
-
Dzięki za odpowiedź.
Owszem masz rację, miałem jednak nadzieję że ktoś widział ten egzemplarz na żywo. Zamierzam obejrzeć go w sobotę. Pojadę tam z nastawieniem że na pewno coś będzie do zrobienia, bo ideałów nie ma.
Udało mi się wyciągnąć numer VIN tego egzemplarza ale mam pewne wątpliwości co do zgodności deklarowanego rocznika (1985) z tym co wynika z VIN, chyba że źle odczytuję tabelę VIN dla tego modelu.
Czy ktoś mądrzejszy ode mnie mógłby rozwiać moje wątpliwości? ;D
SAJJDALW4CC432189
-
Mi z Vin-u wychodzi
MARKA
Jaguar
MODEL
XJ
WERSJA
Mark I (1968-1992)
TYP
Sedan
ROK PRODUKCJI
1988
SKRZYNIA BIEGOW
Automatic
POJEMNOSC
5300
RODZAJ PALIWA
Benzyna
LICZBA DRZWI
5
MOC
297 KM
OPIS
Zielony, Wyposażenie(Klimatyzacja, Tempomat, Skórzana tapicerka, Centralny zamek, Elektryczne lusterka, CD, Alufelgi, Komputer pokładowy, Światła przeciwmgielne, ABS)
Oczywiście jeśli wierzyć dekoderom w internecie . Rok faktycznie się nie zgadza , ale to na miejscu można w dokumentach sprawdzić ( o ile dokumentacja jest kompletna) .
-
??????
To już teraz w ogóle się wystraszyłem. Ten egzemplarz nie ma klimy, za to ma szyber.
Jak odczytywałem VIN na "piechotę" wychodził mi MY 1983.
Teraz to już nic nie rozumiem :-hehe
Na ile sprawdzony jest zastosowany przez Ciebie VIN decoder?
Jest jeszcze jakiś sposób na weryfikację tego samochodu? ;)
-
Ja bym dolozyl troche i poszukal innego egzemplarzu.
-
Ja tam korzystam z tej strony http://vin-decoder.pl , w przypadku mojego XJ40 było wszystko ok i tego Daimlera o którym pisałem też , sprawdzałem jeszcze kiedyś jakiegoś innego jaga , ale zawsze się pokrywało z rzeczywistością. Wszystko zobaczysz na miejscu , niema się co teraz rozwodzić nad tym jakie ma wyposażenie i jaki to rocznik , będziesz miał dokumentacje w reku, to zobaczysz jak jest na prawdę.
-
Co do http://vin-decoder.pl
Sprawdziłem właśnie z ciekawości 3 samochody - ani jeden nie zgadza się :)
Myli nawet diesla z benzyną
-
Co do http://vin-decoder.pl
Sprawdziłem właśnie z ciekawości 3 samochody - ani jeden nie zgadza się :)
Myli nawet diesla z benzyną
Hah!
Jest nadzieja! :-clap
-
Tak,trzeba przyznać,że rozkodowywanie VIN to świetny i logiczny sposób na rozpoczęcie przygody z XJ12, potem pójdzie już lekko,małe poprawki i już możemy lać benzynę i cieszyć się jazdą. Jak wiadomo,aby wejść na szczyt ośmiotysięcznika najpierw należy zawiązać buty. Ech,trzydziestoletnie V12 za 11tyś.... wesoło.... idealny materiał na dyskusję pt:"Jak nie kupować swojego pierwszego jaguara".
A ten konkretny egzemplarz faktycznie czeka na nabywcę od 2015r.
-
Ooouu....
Mimo wszystko dzięki za uświadomienie ;D
-
Tak na logikę: ten kosztuje 11 tyś,ale są i takie oferowane za 50-100tyś, z czegoś ta różnica musi wynikać. Oczywiście możemy przyjąć,że tutaj mamy do czynienia z fanatykiem marki,który pragnie oddać swojego ukochanego kota w dobre,czułe ręce,które go dopieszczą,a ci co chcą 50-100 to po prostu chciwi,zli ludzie,tylko.... czy aby na pewno?
Pozostaje zweryfikować na miejscu. Czekamy na relację.
Tylko jak już Kolega będzie na miejscu,to nie zaczyna rozmowy,tak jak ktoś tu doradzał,od wyciągania manometru z kieszeni. Badanie ciśnienia w tym silniku,to temat na parę roboczogodzin.
-
Widziałem różne rzeczy więc wszystko jest możliwe. Oczywiście Twoje argumenty są jak najbardziej klarowne i rzeczowe. Są różne samochody i sprzedający. Czasem samochód droższy jest w gorszym stanie od tego tańszego. Tak jak stwierdziłeś Ty i inni, trzeba zweryfikować osobiście. O ile w ogóle dojdzie do oględzin....
Co do tego konkretnego egzemplarza, nie wiedziałem że wisi tak długo do sprzedaży.
Jestem świadom że auto będzie wymagało wkładu. Wszystko teraz będzie zależało od tego czy jest sens i co tam jest do zrobienia.
Znalazłem namiar na jednego z mechaników w rejonie Bydgoszczy, tutaj na forum. Skontaktowałem się i teoretycznie dałoby się podjechać z nim i sprawdzić kompresję oraz na ogólne oględziny z jego asystą.
Poinformowałem sprzedającego że chciałbym zmierzyć kompresję.
Telefon milczy. No response ;D
-
Bo sprzedajacy wymaga bys przyjechal i go kupil bez zadawania zbednych pytan :D
-
Bo sprzedajacy wymaga bys przyjechal i go kupil bez zadawania zbednych pytan :D
Jak śmiem w ogóle mierzyć mu kompresje :-hehe
-
Szymon nie cytuj każdej wcześniejszej wypowiedzi - regulamin forum się kłania.
-
Ja to się nawet sprzedającemu nie dziwię, auto kosztuje 11tyś,czyli gdzieś w okolicach złomu na części,a potencjalny kupiec chce mierzyć kompresję,a może nawet i szczeliny i grubość lakieru. I pamietam,wiele lat temu, swoją pierwszą V12 w Daimlerze z 91r,kupioną za 2500euro,czyli dziś akurat ok.11tyś, łza się w oku kręci, ale to był inny świat,można było za groszę kupić,nie tak jak dziś,przyzwoity egzemplarz.
I taka uwaga,te silniki z uwagi na problematyczną eksploatacją i ekonomię często mają niewielkie przebiegi,a że silnik jest niewysilony,to i kompresja nie będzie wiele odbiegać od nominalnej,co i tak nie zmienia faktu,że dwanaście,równo grających garów w tym silniku,to cud.
-
ja go ogladalem:
- korozja juz wylazi na drzwiach na zgrzewach
- srodek nieciekawy i smierdzi wilgocia/stechlizna
- tak, to z tylu to sub, i radio jest nieoryg
- tlucze przy ruszaniu, lupniecie - poducha pod skrzynia?
- pod maska pokorodowane te wsporniki poprzeczne
- i co najgorsze: auto wogole sie nie zbiera, jakby nie palilo na kilka garow, mialo niby wymieniane przewody WN i swiece i nic to nie dalo
- odpuscilem
-
I kolega Jagmaniac opisał.
Dodać trzeba, że ktoś usunął sprężarkę klimatyzacji (takie info od właściciela).
Na chwilę obecną auto chodzi nierówno. Też chciałem podjechać, bo z mego miasta, ale trudno oszacować ilość PLN jaka będzie potrzebna do włożenia.
-
I tak będzie,Panowie, z większością handlarskich V12, które będziecie oglądać. Ten silnik wymaga przechowywania w suchym garażu i regularnego przepalania. Świece i kable to za mało. Wtryski nie mogą lać,aparat zapłonowy w dobrej kondycji,pod kopułką brak wilgoci, plus świeże paliwo z czyszczonych lub wymienionych zbiorników. I dopiero wtedy można na całe dwanaście startować. Zapewne jak prawie wszystkie te silniki, mechanicznie i ten jest ok,problem jest gdzie indziej.
Zdemontowana klimatyzacja to błogosławieństwo serwisowe,mamy wtedy "łatwy" dostęp do wszystkich dwunastu,a nie dziesięciu świec,na R12 i tak nie pojezdzicie, włożyłem kiedyś w usprawnienie i uszczelnienie tej klimy 4tyś,alternatywą jest przeróbka na R134. Chcecie mieć klimę w S3 za 11tyś? Tu trzeba sięgnąć do kieszeni głębiej.
To nie są auta dla gołowąsów co mają w kieszeni 10,15 czy 20tyś.
-
Dodam jeszcze, że laikowi może się wydawać, że silnik jest OK a tu psikus. W rzeczywistości tylko 10 cylindrów "pali" :)
Wielokrotnie byłem świadkiem takiej sytuacji.
Podsumowując - lepiej poszukać sobie 4.2 ;D
-
Jeżeli nie chodzi chociaż jeden gar,to silnik w zauważalny sposób traci wyważenie,wystarczy też podejść od tyłu, posłuchać,pooglądać pracę wydechów,przyłożyć do nich rękę,od razu wiadomo,który rząd szóstek ma problem,żadna to specjalistyczna,tajemna wiedza,ale oczywiście jak ktoś ujeżdżał całe życie czterocylindrowego tedeika,to może nie zauważyć.
-
trzaslo silnikiem na wolnych, nie powiem zeby to bylo jakies ekstremum, ale wiem ze v12 jaga slynie z przepieknej stabilnosci - tu tego nie bylo
a slabo sie zbieral niemilosiernie, nawet bujanie za kiera nie pomagalo :D :D :D
-
I tak będzie,Panowie, z większością handlarskich V12, które będziecie oglądać. Ten silnik wymaga przechowywania w suchym garażu i regularnego przepalania. Świece i kable to za mało. Wtryski nie mogą lać,aparat zapłonowy w dobrej kondycji,pod kopułką brak wilgoci, plus świeże paliwo z czyszczonych lub wymienionych zbiorników. I dopiero wtedy można na całe dwanaście startować. Zapewne jak prawie wszystkie te silniki, mechanicznie i ten jest ok,problem jest gdzie indziej.
Dokładnie, zazwyczaj silniki są OK
Jeżeli nie chodzi chociaż jeden gar,to silnik w zauważalny sposób traci wyważenie,wystarczy też podejść od tyłu, posłuchać,pooglądać pracę wydechów,przyłożyć do nich rękę,od razu wiadomo,który rząd szóstek ma problem,żadna to specjalistyczna,tajemna wiedza,ale oczywiście jak ktoś ujeżdżał całe życie czterocylindrowego tedeika,to może nie zauważyć.
Można szybko sprawdzić na którym garze nie pali, trzeba po kolei zdejmować po kablu ze świecy na chodzącym motorze i tam gdzie nie będzie zmiany pracy po zdjęciu tam nie pali.
Zdemontowana klimatyzacja to błogosławieństwo serwisowe,mamy wtedy "łatwy" dostęp do wszystkich dwunastu
bez przesady, serwisowo odkręcało się 3 śruby sprężarki i po odchyleniu prawo/lewo jest dostęp do 1A i 1B
,na R12 i tak nie pojezdzicie, włożyłem kiedyś w usprawnienie i uszczelnienie tej klimy 4tyś,alternatywą jest przeróbka na R134. Chcecie mieć klimę w S3 za 11tyś? Tu trzeba sięgnąć do kieszeni głębiej.
Są sposoby używania klimy dedykowanej do R12 bez zmiany gazy i wszystkich uszczelek z olejem np:
http://www.easyklima.pl/easyklima-starterkit-r12-leakstop-uszczelniacz
Większym problemem w sprężarkach Harisson to sprzęgło magnetyczne na główce, dodatkowo żeby klima w S3 działała sprawnie z tym pseudo climatroniciem to wszystko musi działać idealnie, inaczej będzie zawsze chłodziło na full - to generalnie znaczy że coś jest nie tak jeśli nie można wyregulować temperatury chłodzenia.
Z doświadczenia wiem że mechanika w S3 to nie największy problem, w mechanikę wpakujesz ok. 20-30 tyś i masz spokój na lata, robisz duży serwiś z wymianą całego zawieszenia, hamulców, przeglądem elektryki, wkładasz dobre świece, dobre kable, regenerujesz wtryski, wymieniasz wszystkie czujniki, układ wydechowy, i chodzi jak nowy. Silnik jak nieprzegrzany to niezniszczalny, skrzynia TH400 jedna z najlepszych jakie były wkładane od lat 60-tych do całej masy aut i w US do dzisiaj można kupić do nich dosłownie wszystko. Problemem jest blacha i galanteria, to zabiera najwięcej pieniędzy i czasu.