FORUM JAGUAR CLUB POLAND FOUNDATION
Dział Techniczny => XK8/R (1996 - 2006, jako x100), XK (2007 - 2015 jako x150) => Wątek zaczęty przez: Zwierzu w Sierpień 22, 2008, 22:00:37 pm
-
Mam Jaguara XKR rocznik 1999. Kiedy go porządnie rozpędzę, to samochód ewidentnie zaczyna "myszkować" przodem - najmniejsza nierównośc drogi może spowodować nagłą, niewielką zmianę kierunku jazdy samochodu. Trzeba bez przerwy korygować tor jazdy.
Im szybciej tym gorzej - myszkowanie staje się trudne do opanowania przy naszych zwykłych "koleinach" drogowych. Po prostu zacząłem się bać rozpędzać swojego kotka.
Na codzień jeżdzę zwykłym fordem mondeo 2,3 turbodiesel. Dla tego samochodu wszelkie nierówności drogi wogóle zdają się nie istnieć - pruje równo do przodu jak lodołamacz. Jest pewny w prowadzeniu jak 40 tonowa ciężarówka.
Czy ktoś z Was zna przyczynę takiego zachowania samochodu?
Ja sam mam dwie hipotezy:
(1) Źle wyregulowane/luźne przednie zawieszenie
(2) Łyse przednie opony (są naprawdę zdrowo zjechane, zamierzam kupić nowe)
Czy znacie podobne zachowania Waszych pojazdów? Co z tym zrobić? Jak przeciwdziałać? Co sprawdzić?
Pozdrówka
-
Nie jestem specjalistą, ale opony mają bardzo duży wplyw na wrazenia z jazdy. W jagu masz szersze co moze miec wplyw na wrazenie "myszkowani" Jeszcze jak sa lyse to samochod w zaczyna plynac. Wina moga byc tez zuzyte amortyzatory
-
[ Wina moga byc tez zuzyte amortyzatory---to moze być powód myszkowania---tylnie amortyzatory-do wymiany :-W--najlepiej sprawdzić na stacji diagnostycznej :-za
-
jakie masz ciśnienie w oponach?
-
Stan opon i amortyzatory raczej odpadają. Jak dla mnie to masz gdzieś luz albo przestawioną zbieżność. Zaobserwuj czy opony są równo zdarte a najlepiej to jedź na sprawdzenie geometrii.
-
Oki, czyli powinienem zrobić dwie rzeczy:
(1) pojechać na przegląd geometrii zawieszenia
(2) wymienić opony (bo jak łyse to i tak trzeba wymienić)
Opony są typu zalecanego przez Jaguara (Pirelli P-Zero Direzionale) i mają ciśnienie po około 2 bary.
Dziękuję wszystkim za komentarze, wygląda na to, że coś nie tak mam z zawieszeniem -
sprawdzę i dam Wam znać.
-
Na pewno warto sprawdzić zawieszenie.
Ale pamiętaj, że opony o szerokości 245/255 to bardzo dużo na nasze "wspaniałe" drogi. Być może będziesz musiał się do tego przyzwyczaić.... Ja też na codzień jeżdżę Mondeo, w którym latem ma założone kółka 18 cali o szerokości 225 - pierwsza przejażdżka to był szok ;) I muszę potwierdzić, że sporo zależy od opon. Po wymianie dość zużytych Fuld na wspomniane już przeze mnie UniRoyale znacznie się poprawiło - samochód znacznie mniej "myszkuje". Pamiętaj też o odpowiednim ciśnieniu - np. Ford do opon 225/40R18 (takich ja ja mam) zaleca bardzo wysoką wartość - nawet do 2,9 atm. na tyle.
-
Duży wpływ na jeżdżenie po nierównych drogach ma szerokość opony i jej wysokość. Im mniejsza wysokość opony tym koło jest sztywniejsze i dziury będą bardziej odczuwalne. Niezapominajmy, że opona po części też działa jak amortyzator.
-
sprawdź jak się prowadzi na idealnie prostej, nowej nawierzchni
mojego na oponach 255 na płaskim, nowym asfalcie prowadzę jedną reka przy ponad 200 km/h
natomiast na "normalnej" polskiej drodze, często walczę z kierownicą już przy 100/120 km/h
na zimowych 225 zdecydowanie lepiej
moim zdaniem ewidentnie wina opon tzn. szerokości i profilu
jechałem swego czasu - na zmianę z kolegą - nissanem 200sx i focusem - nissan miał szerokie opony i niski profil a focus tdci, zwykłe 195 - powiem szczerze, że z ulgą wracałem za kierownicę forda
w nissanie każde wyprzedzanie w koleinach (mimo ponad 230 KM) było dużym wyzwaniem i wymagało koncentracji
a focusem z tą samą prędkością nie miałem żadnych, ale to żadnych problemów
podsumowując - to myszkowanie może być całkiem typowe i normalne :)
a już na koniec powiem, że miałem u siebie ciśnienie 2,3 i wydawało mi się "kapciowato" - dodmuchałem na 2,5 i prowadzi się dużo łatwiej ;D
-
Myszkowanie to znaczy samochód skacze zmienia linie?
-
Raczej powinno się nazywać wężowanie ;D ;D ;D bo jedzie zygzakiem.
-
Ja to "myszkowanie" definiuję tak:
Kiedy jadę, to najmniejsza nierówność drogi może dać mi efekt w postaci lekkiej zmiany kierunku, nieprzewidywalnej. Muszę mocno trzymać kierownicę. Kiedy jadę po "koleinach" wytłoczonych przez ciężarówki - to wogóle robi się ostre szarpanie pojazdem na boki. Po prostu nie czuję pewności w prowadzeniu samochodu.
To bardzo wnerwiające. Nie mam żadnego luzu na kierownicy (nic takiego nie wyczuwam) i na gładkiej nawierzchni samochód jest raczej neutralny - nie ściąga specjalnie w żadną ze stron.
Jak kupię opony to pojadę do najlepszego możliwego warsztatu od zawieszeń na założenie i wyważenie opon i kół i na kontrolę geometrii i stanu zawieszenia. Czyli gdzies pod koniec tego tygodnia.
Pozdrawiam
-
Nowe opony dostarczone i założone na Jaguarowe felgi. Ku mojemu zdumieniu opony marki Firestone są "made in Poland". Miłe zaskoczenie. Tym bardziej, że to naprawdę nietypowe, sportowe gumy. Pochodzą zapewne z tej fabryki pod Poznaniem, o której pisał Artleks. Oznaczenia opon wskazują na daty produkcji z 2006 i 2007 roku. Czyli kapcie poleżały sobie w magazynie. Opony napompowane do 3 barów, zgodnie z instrukcją. Oznaczenia prędkości ZR i Y - czyli, po ludzku mówiąc, kółka nadają do katowania w najgorszy możliwy sposób.
Opony spisują się dobrze i samochód zachowuje się nieco lepiej - ale bez żadnej rewelacji. Zatem następnym krokiem będzie weryfikacja przedniego zawieszenia. Obejrzałem je sobie dokładnie podczas wymiany opon - wygląda bardzo dobrze, bez wizualnych śladów jakichś poważniejszych przypadłości.
Dam znać jak wyniki badania zawieszenia.
Pozdrawiam,
-
Oznaczenia opon wskazują na daty produkcji z 2006 i 2007 roku.
Oznaczenia prędkości ZR i Y
Nie poważny sprzedawca. Sprzedawać 2 różne opony? Opony na jednej osi powinny mieć ten sam indeks prędkości.
-
Źle mnie zrozumiałeś Choina - jest dobrze, tak jak piszesz. Na tylnej osi mam szerokie opony (255/45ZR18 99 Y z roku 2006) na przedniej osi mam węższe opony (245/45ZR18 96 Y z roku 2007). Tak że wszystko jest ok, parowanie opon jest prawidłowe. Indeksy i szerokości idealnie zgodnie z tym, co pisze Jaguar w dokumentacji samochodu.
ZR oznacza, że indeksy obciążenia są liczone dla prędkości 240 km/h.
99 oznacza obciążenie 775 kg na oponę
96 oznacza obciążenie 710 kg na oponę
Y oznacza dopuszczalną prędkość do 300 km/h
Czyli po ludzku, jest to opona dla prędkości od 240 do 300 km/h i znosi obciążenia prawie dwa razy większe niż masa XKR. Jest naprawdę duży zapas na wszystkich indeksach - samochód można katować na maksa.
Możliwe są jeszcze mocniejsze od tych opony, z dodatkowym indeksem RF (reinforced) albo XL (extra load), które mają indeks nośności podniesiony (chyba o 4, odpowiednio 99 i 103 w tym przypadku). Ale te są w zupełności wystarczające.
Opony są bardzo dobre i na dodatek made in poland - jak na razie polecam wszystkim ikskaerowcom. Jestem po prostu mile zaskoczony, że w naszym kraju produkuje się jednak tak specjalistyczne, sportowe opony, najwyższej możliwej klasy.
Żeby wszytko było jasne, to zamieszczam tutaj link to tabelki z "tłumaczeniem" indeksów opon - bardzo użyteczna przy dobieraniu opon: Tableka indeksów opon (http://www.netcar.pl/Opony+-+skr%F3ty+w+oznaczeniach-+indeksy+pr%EAdko%B6ci+i+no%B6no%B6ci.,3714,s.html).
Pozdrówka,
-
W takim razie jest OK.
Myślałem że ci sprzedali ten sam rozmiar z dwoma różnymi indeksami prędkości.
-
Powracając do głównego wątku - "myszkowania". Mam założone opony 225/65/15 i auto na równej drodze prowadzi się megakomfortowo, ale na najmniejszej koleinie samochód zmienia się w "wężowidło" ;D . Zawieszenie mam w super stanie więc myślę, że przyczyna leży w szerokości opon. Mam kolegę, który do swojego XJ6 założył opony o szerokości 205/15, bo wkurzało go właśnie myszkowanie i problem zniknął. Niestety wygląd auta też z takimi cieniasami nie powala :D . Gdy czytam testy różnych aut w czasopismach motoryzacyjnych, to zawsze przy dużych szerokościach opon pojawiają się narzekania na niestabilne prowadzenie w koleinach.
-
No właśnie - to już któraś z kolei opinia, że szerokie opony i koleiny zupełnie do siebie nie pasują. Być może to jest źródło problemów. Ale tak czy siak bryknę razem z kotkiem na precyzyjne badanie geometrii zawieszenia i dopiero potem będę robił taką konkluzję.
Przyznaję, że stan opon też ma znaczenie - myszkowanie uległo zmniejszeniu po zamontowaniu nowych opon. Ale różnica nie jest zadowalająca.
Jak zrobię badanie geometrii (i ewentualne poprawki) to dam znać.
Pozdrówka
-
Panowie musicie jezdzic drogami gdzie nie ma kolein.
No to pozostają manewry na podjeździe do garażu ;)
-
Byłem na badaniu geometrii zawieszenia. Są lekkie zawirowania, ale problemem w tym warsztacie był brak wiedzy w jaki sposób regulować poszczególne kąty. W efekcie wykonano tylko drobną korektę zbieżności. Mechanicy narzekali na brak dokumentacji jak regulować np. kąt wyprzedzenia przednich kół - gołym okiem nie widać żadnych mechanizmów regulacyjnych.
Ale problem myszkującego samochodu został przy okazji rozwiązany. Panowie stwierdzili, że drobne odchyłki w geometrii nie mogą wpływać na tor jazdy w żaden sposób. Zapytali się o ciśnienie powietrza w oponach. No i uśmieli się z 3 barów zalecanych przez producenta. Powiedzieli, że takie ciśnienie nadaje się do jazdy po gładkim betonowym torze z prędkością 250 km/h. Ale zupełnie nie ma zastosowania przy jeżdżeniu po polskich, nierównych drogach.
Przy takim ciśnieniu opona jest twarda jak kamień. Każda nierówność drogi przenosi się na zawieszenie i układ kierowniczy. Opona przestaje "pracować" - nie amortyzuje. Efektem jest właśnie "myszkowanie" auta. Poczytałem dokładnie instrukcję użytkowania samochodu. Ciśnienia opon dla opon zalecanych przez Jaguara (czyli Pirelli P Zero) są podawane dla dwóch przedziałów - jazdy komfortowej i jazdy sportowej. Przy jeździe komfortowej zalecane ciśnienie to około 1,8 bara (zależy czy na przód czy na tył). W jeździe sportowej - 2,8 bara. Przy oponach innych producentów - jedyne dopuszczalne ciśnienie to 3 bary. Ewidentna bzdura.
Spuściłem ciśnienie w oponach do 2 barów :)
No i samochód "ustabilizował" się. Okazuje się, że zarówno poprzednie oponki (Pirelki), jak i te nowe (Firestony) miałem napompowane na maksa. Teraz czuję znacznie większy opór na kierownicy, ale też samochód zdecydowanie odmawia samodzielnej zmiany kierunku. Poza tym myślę, że tempo zużycia zawieszenia uległo znacznemu obniżeniu.
Wnosek jest taki: Szanowni Jaguarowicze, jeśli Wasze szerokie opony powodują rzucanie samochodem na koleinach - obniżcie ciśnienie powietrza w oponach. Opony zaczną się raczej uginać, niż targać samochodem i jazda stanie się znacznie spokojniejsza i bardziej pewna.
Specjaliści od zawieszenia z którymi rozmawiałem stwierdzili zgodnie, że krótkie, epizodyczne odcinki jazdy z prędkością nawet 250 km/h nie wygenerują żadnych kłopotów przy niższym ciśnieniu powietrza w oponach. Wysokie ciśnienie ma znaczenie przy długotrwałej jeździe z dużą prędkością - przy jakichś wyścigach torowych na przykład, lub wielogodzinnej jeździe po niemieckiej autostradzie. Tak, że spokojnie można obniżyć ciśnienie w oponach do wskazań "komfortowych".
Chyba na tym zakończę moje prywatne śledztwo w sprawie "myszkowania" samochodu.
Pozdrówka,
-
Ja mam 2,2 bara i myszkuje ???
-
W sprawie opon to mieli rację ale co do reszty to raczej nie bardzo.
Po pierwsze to nie mając danych nie powinni się za to wogóle brać, bo ustawiając na oko można zrobić gorzej niż jest.
Po drugie, stwierdzenie że odchyłki w geometrii nie mogą wpływać na tor jazdy w żaden sposób, dla mnie dyskfalifikuje takiego fachowca.
Po trzecie, o ile dobrze pamiętam to XK nie ma regulowanego kąta wyprzedzenia sworznia zwrotnicy.
Ale najważniejsze, że już nie myszkuje. Myszkujący kot - fuj ;D
-
Oni mieli taką śmieszną elektroniczną maszynę, która miała dane na temat ustawień JAG XK8/XKR w wersji USA/Mexico/Canada (NAS). No i odchyłki od normy, jakie wyszły były minimalne - mam lekko zwichrowany kąt wyprzedzenia, była lekko zwichrowana zbieżność, jest lekko przestawione tylne prawe koło. Zamieszczę raport z tej maszyny.
Jedyny mechanizm regulacyjny jaki panowie znaleźli dotyczył zbieżności. Do pozostałych kątów - nic nie zlokalizowali (być może tak jak pisałeś - po prostu nie ma możliwości regulacji w tym zakresie).
Ale stwierdzili, że te odchyłki są tak minimalne, że można dać spokój i pomykać autem tak jak jest.
Zrobię skan raportu i wkleję na foro - może ktoś, kto lepiej zna się na zawieszeniu potwierdzi, czy panowie mieli rację.
Pozdrówka,
-
Powiedzieli, że takie ciśnienie nadaje się do jazdy po gładkim betonowym torze z prędkością 250 km/h. Ale zupełnie nie ma zastosowania przy jeżdżeniu po polskich, nierównych drogach.
Stąd moje pierwsze pytanie...
Wracając do geometrii tylnego zawieszenia, można regulować kąt pochylenia koła zmieniając podkładki pod półośką.
-
Tutaj są wyniki badania geometrii. Wyraźnie widać:
(1) przekroczony kąt wyprzedzenia dla przedniego zawieszenia
(2) prekroczony kąt pochylenia tylnego prawego koła
(3) wyregulowaną przez mechaników zbieżność - moim zdaniem całkiem nieźle.
Wydruk jest w miarę samoopisujący:
(http://img178.imageshack.us/img178/1266/geometriaxkrik9.gif)
Dajcie znać czy można coś zrobić z wartościami, które są przekroczone? Czy to poważne sprawy? Np - Jagoholic - czy dla takich wartości pochylenia tylniego koła warto zmieniać podkładki na półośce?
Pozdrówka
-
z ksiazki dla mechaników dane ciśnienia opon Jaguarów xk od 1998,3/4do 2000 na felgach 17i 18 calowych normalna jazda(160km/h i powyżej )2,2 bara(opony zimne tylne 2,3 bara
komfortowa jazda ( ponizej 160 km/h)1.8bara przod i 1,9 tyl
kolo zapasowe (chude )4,2 bara maksymalna szybkosc 80 km/h
opony z ciśnieniem komfortowym moga powodować tak zwane płaskie powierzchnie szczególnie Pirelli.
przy niskim ciśnieniu zalecam sprawdzanie ciśnienia częściej niz na wyższym; opony traca dosc szybko cisnienie .a nie radze jezdzic na oponach bez powietrza.
szczegolnie podczas rajdow.
-
Ostatnio w nocy pojechałem kotkiem na test szybkości. Rozpędziłem go do 220 km/h. Na koleinach :) Żebyście mnie nie zaczęli potępiać to powiem, że jechałem o pierwszej w nocy szeroką, dwupasmową drogą ekspresową z Warszawy w kierunku Gdańska. Pusto było. Wyprzedziłem tylko kilka ciężarówek. Zabić mogłem co najwyżej samego siebie.
Nie doszedłem do pełnych 250, bo właśnie około 220 włączyła mi się lekka wibracja - moim zdaniem od kół (opon?). Czy to może być efekt tych płaskich placków na oponach? Przejmować się tą (było nie było lekką) wibracją?
Pozdrówka,
-
"Plaskie placki" wystepuja po dluzszym staniu auta na postoju. po przejechaniu 35-50 km opony zaczynają byc ok (rozgrzanie opon) Fabryka nieoficjalnie radziła napompować opony do Max. i przejechać 20 mil (około 32 km i sprawdzić czy wibruje)
plaskie placki po takim przebiegu znikały. odnosilo to sie do Pirelli które były dosc miękkie. nie mam żadnych informacji na temat innych opon.
Jak odczuawles wibracje na kierownicy czy cale auto wibrowało?
-
Bardziej słyszałem niż czułem. Przy jeździe ok 220 km/h koła kręcą się bardzo szybko, i miałem wrażenie że terkoczący dźwięk i słaba wibracja są właśnie w rytm szybko obracających się kół. Nic poważnego tak na serio, ale ponieważ szybkość była naprawdę wysoka, to wolałem nie sprawdzać co będzie dalej.
Do prędkości 220 nie odczuwałem nic (poza wgniatającym w fotel przyspieszeniem) ale właśnie około 220 zaczyna być słyszalny terkoczący dźwięk i lekka wibracja całego autka w rytm tego dźwięku. Cała wibracja jest słaba i nie ma żadnego wpływu na tor jazdy czy cokolwiek.
Może dzisiaj w nocy też zaszaleję i dokładniej przeanalizuję to terkotanie. Faktem jest, że mój samochód nie stoi dłużej w miejscu niż kilkanaście godzin - staram się ciągle nim jeździć. Myślę, że opony mi się raczej nie "splackowały". Ale jeśli nie opony to co?
Mam jeszcze jeden pomysł - goście z warsztatu w którym wymieniałem opony powiedzieli, że po przejechaniu około 1000 km należy ponownie wyważyć koła - bo opony wtedy ostatecznie dopasowują się do felg. Być może właśnie nadszedł czas na ponowne wyważenie tychże kół.
Pozdrówka,
-
Duzo dilerow w USA chromowano felgi (sprzedając nowe auta ) . Jaguar zrobił to tylko w 1997 i sie wycofał bo gumy miały tendencje do przekręcania sie względem felgi podczas hamowania. czy ty masz kola pochromowane?
W wiekszosci fabryki gum robia male czerwone kropki (wielkości 1cm) na boku gumy
kropki te powinny się znajdować przy montowaniu na wysokości wentyla.
Jest pare sposobów na wykazanie opon . Najlepsze metody to wyważanie metoda dociskania walka na kolo (udawanie jazdy kola na drodze).
Możliwe ze przy dużej szybkości słyszysz sam dziwek z bieżnika opony.
Uważaj z nadmierna szybkoscia w Polsce lepiej sprawdzić w Niemczech bo tam sa przepisy i autostrady budowane dla Jaguarow. Maksymalna szybkosc Jaguara jest limitowana do 260 km/g . (wylaczaja sie wtryskiwacze).tylko Arden robi prze programowanie ECM aby pominac blokadę.
-
Mam kropki na bokach opon. Właśnie się zastanawiałem do czego one służą... Dzięki za info :) Już któryś raz zaskakujesz precyzyjnymi fachowymi wiadomościami. Najwyższy szacun :)
Ujmę to tak: :-R :-K
Felgi nie są chromowane na szczęście. Po prostu goły stop aluminiowy. Ale i tak podobno opony trzeba wyważyć po "ułożeniu" się w feldze i po przejechaniu pewnego dystansu. Opony były wyważane standardowo - chyba raczej bez tego wałka - ale z użyciem komputera i mam wrażenie, że dość precyzyjnie.
Terkoczący dźwięk raczej nie pochodził z bieżnika, wydaje mi się, że bieżnik wydawałby ciągły niski dźwięk powoli rosnący w natężeniu i wysokości, wraz ze wzrostem prędkości. Tutaj jest nagła wibracja włączająca się przy przekroczeniu 220 km/h.
Oczywiście, że staram się nie przeginać z prędkościami. Zdaję sobie sprawę z jakości dróg w Polsce. Próby szybkości robię w środku nocy na szerokich i względnie równych drogach. Moim celem jest właśnie osiągnięcie punktu odcięcia paliwa przez komputer. Czyli chcę dojść do maksymalnej prędkości autka. Samo rozpędzanie nie jest problemem. Jestem zdumiony przyspieszeniem, jakie osiąga XKR nawet przy dużej prędkości - wyraźnie czuć moc silnika. Jedyny problem to właśnie moja bariera psychologiczna, jaka pojawiła się wraz z tą terkoczącą wibracją. Po prostu boję się dalej rozpędzić auto.
Pozdrówka,
-
Zgadzam się tu z Jarkiem. Bieżnik opony jest projektowany tak żeby był cichy ale nie da się tego zrobić w pełnym zakresie prędkości.
Co do wyważenia to poczytaj też o wyważaniu proszkowym np. EQUAL.
-
Co do wyważenia to poczytaj też o wyważaniu proszkowym np. EQUAL.
znalazłem taka stronę
http://www.imiproducts.com/equal/how-equal-works.aspx (http://www.imiproducts.com/equal/how-equal-works.aspx)
mozna przerzucić na Niemiecki język
-
Trochę obok tematu ale bardzo mnie to zainteresowało. Ile zajęło Ci rozpędzenie kotka do tych 220 (czas, potrzebny dystans). Pytam gdyż wczoraj jak wracałem od lubej, też sobie troszkę zaszalałem i rozpędziłem mojego Signum do 220. Co prawda nie powiem ile mi to zajęło bo nie zmierzyłem, ale zaczynając od 100 km/h musiałem przejechać 4 km by to osiągnąć :/
Pytam bo będę miał porównanie o ile przyjemniej jeździ się kotkiem :)
-
Zmierzę i Ci odpiszę. Generalnie - rozpędzanie nie stanowi żadnego problemu. Po prostu wciskasz i jest. Dam znać jak pojeżdżę z zegarkiem w ręku.
Niedyskretne pytanie: a co to jest Signum?
Pozdrówka
-
Zmierzę i Ci odpiszę. Generalnie - rozpędzanie nie stanowi żadnego problemu. Po prostu wciskasz i jest. Dam znać jak pojeżdżę z zegarkiem w ręku.
Niedyskretne pytanie: a co to jest Signum?
Pozdrówka
Moge potwierdzic - rozpedzanie sie nie stanowi problemu...zbadalem to wnikliwie :-yipee :-yipee
-
Generalnie - rozpędzanie nie stanowi żadnego problemu. Po prostu wciskasz i jest.
Oj tak - potwierdzam ;D
Moja żona cały czas się ze mnie nabija, że podczas przejażdżki Zwierzowym XKRem przygryzalem wargi z podjarania ;D
Niedyskretne pytanie: a co to jest Signum?
Pewnie chodzi o Opla Signum - http://opel.com.pl/site/showroom/signum/desc1.html
-
Dokładnie :) chodzi o Opla Signum i pomimo 3 litrowego turbo diesla to 220 przychodzi mu z oporem :/ Do dwustu jest jeszcze OK ale powyżej to już jest wyciskanie
-
No to dzisiaj sobie trochę pognałem kotkiem. Wyniki pomiarów są następujące: zaczynając od 80 km/h, do 220 km/h dochodzi się w 21 sekund, po przejechaniu około 1300 metrów. Oczywiście to są bardzo niedokładne pomiary.
A tak poza tym to udało mi się samochodzik rozpędzić do 250 km/h. Cały czas nie doszedłem jeszcze do punktu odcięcia paliwa przez komputer pokładowy. To musi być - tak jak pisał Jerry - około 260 km/h. Problem w tym, że powyżej 230 samochód traci już przyspieszenie, i naprawdę trzeba go docisnąć, żeby jechał jeszcze szybciej. Droga kończyła mi się właśnie około 250 km/h. Jeździłem na prostym odcinku trasy siekierkowskiej w Warszawie.
Nic to, jeszcze przegonię kotka do końca. Tylko na autostradę muszę pojechać.
Pozdrówka,
-
U mnie bak nie jęczy, tylko słychać szum wiru, jaki formuje w baku zasysane paliwo :)
No cóż, coś za coś.
-
Ach - i jeszcze temat wibracji. Otóż wibracja... zniknęła. Albo samochód mi się "rozjeździł" po drodze do i z Sandomierza, albo wibracja wynikała z techniki kładzenia asfaltu na tym odcinku trasy na Gdańsk, gdzie się poprzednio rozpędzałem.
Pozdrówka,
-
Jak napisałeś o tym aswalcie to ja bym obstawiał właśnie to jako powód wibracji. Wcześniej jakoś nie pomyślałem ale faktycznie czasami nawet nowa droga powoduje wibracje. Na jednej drodze koło Wrocławia jest dokładnie to samo. Niby droga wygląda na równą a jednak auto drży i po chwili już jest ok. Tak więc jeśli na innym odcinku jest ok to nie masz się co martwić. Twojemu kocurowi nic nie dolega :)