Mój model auta ('91) jest wersją sprzed liftingu, tak więc nie posiada jeszcze poduszki powietrznej kierowcy. Przez szczęśliwy okres użytkowania (ostatnie 3 m-ce) nie mogłem przyzwyczaić się do cieniutkiej i słabo leżącej w dłoniach kierownicy. Jej wygląd też jest dla mnie kontrowersyjny, choć przyznaję, że pozwala na niezakłócone obserwowanie wszystkich wskaźników. Wczoraj udało mi się zakupić kierownicę z modelu '93 z tą wielką poduchą i czterema ramionami. Chcę ją zamontować w moim aucie i w związku z tym mam pytanie: czy ktoś przeprowadził u siebie podobną operację i czy rodzi ona jakieś problemy mechaniczne?
Intryguje mnie również następujące zagadnienie: oglądając nową kierownicę nie zauważyłem żadnych elektrycznych połączeń pomiędzy modułem poduszki a samochodem. Nowa kiera ma tylko blaszki ślizgowe od przycisków sygnału dźwiękowego, który w nowszym modelu przeniesiono z dźwigni kierunkowskazów.
Czy jest możliwe, że czujnik bezwładnościowy uruchamiający poduszkę jest w całości z nią zintegrowany i nie wymaga żadnych części zabudowanych w innych miejscach karoserii?? mówiąc wprost: czy jest możliwe, że poduszka będzie działać ??? Nie przypominam sobie również czy w samochodach z oryginalnie zamontowaną poduszką są jakieś czujniki i kontrolki diagnostyki tego układu??