No coś w tym jest! Za cenę założenia instalacji LPG do V12, częstsze wymiany oleju i świec można kupić jakieś małe sensowne autko do codziennej jazdy, a Jaguara szanować i wyprowadzać na spacer 3-4 razy w tygodniu, one to lubią, właśnie takie eleganckie traktowanie
Początkowo swoim jeździłem codziennie i wszędzie, ale ostatnio nabrałem jakiegoś takiego respektu większego i latem poruszam się raczej motocyklem, zwłaszcza w dzień, natomiast wieczorem przesiadam się na JAGUARA i wtedy to jest jazda, wtedy to jest radość jazdy, gdy już skończą się korki, wtedy wsiadam do tego wspaniałego wnętrza i rozkoszuję się jazdą, a nie staniem za autobusem w kłębach dymu. A na zimę kupię sobie Trabanta, przynajmniej nie zgnije cały od soli, której koty nie lubią, bo nikt jej przecież nie lubi! I wszyscy zadowoleni, spalanie uśrednione w normie, w sam raz na studencką kieszeń
i co? można bez LPG? a no można!