Raz byłem,wystarczy,żenada,nieprofesjonalizm,podpięli kompa-diagnostyka skończyła się na tym,że dach przestał się otwierać,a właściwie to zamykać.Panowie,ręce do kieszeni,oni nic o tym nie wiedzą,zrobili jazdę próbną i wpisali w uwagach,że dach nie działa. Dopiero ostre starcie z użyciem niecenzuralnego słownictwa,wgrywanie softu i auto opuściło auto w stanie w jakim wjechało,czyli z sprawnym dachem. To była sobota,wiadomo łikend,to może dlatego tak wyszło? Zawiez im w poniedziałek...