Może nie w trasie, ale siedzę w knajpie na urodzinach w moim mieście i widzę.
Nie wiem co pisać, generalnie auto warte tyle ile zatankowane. Wnętrze kompletnie zniszczone, ale auto umyte. Na zwnątrz nie znalazłem ani jednego elementu bez skazy. W sumie całość gnije.