Zamknęliście - i chyba słusznie wątek ABS, bo zaczęła się robić pyskówka.
Chciałbym jednak jako "wywołany do tablicy" poruszyć dość ważny problem.
Po pierwsze:
Przepraszam wszystkich za "smrodek dydaktyczny" - ale wybaczcie staremu belfrowi - prowadzę wykłady na Wydziale Mechanicznym (głównie Automatyka i Robotyka) od tak dawna, że już zapomniałem, kiedy zacząłem. Mam więc bliski kontakt z kolegami "od pojazdów i silników". Sam zajmuję się systemami operacyjnymi, sterowaniem itp. - choć z wykształcenia jestem fizykiem.
Po drugie:
Obecny Daimler to moja 19 "bryka". Zaczynałem od "Mikrusa" (2 cylinderki) i poprzez 125p, kilka Merców, Audi, Fordów i Chryslerów (amerykańskich) doszedłem najpierw do X.308 aby osiągnąć 12 cylindrów.
Praktyka obsługi (z remontami kapitalnymi silników włącznie) własnych samochodów nauczyła mnie jednego - DOKUMENTACJA TO PODSTAWA. Jaguary (zwłaszcza starsze - bo w nowych samochodach nastąpiła unifikacja) posiadają szereg nietypowych rozwiązań i mając doświadczenia np. z niemieckiej motoryzacji przeważającej w Polsce można łatwo wpuścić się w "maliny".
A dostęp do dokumentacji JEST. Wystarczy zainwestować 100 zł w krążek do swojego auta wydawany przez JDHT. A że warto - sam się przekonałem:
Jak sprzedawałem X.308, to chłopaki z komisu się przejechały - używali lewarka jak tiptronica - i zablokowały skrzynię biegów. Na wyświetlaczu "Transmisson Fault" i auta nie da się w ogóle uruchomić (cały czas jest "na biegu"). Awantura - zamówili lawetę, mechanik-specjalista stwierdził, że trzeba wyjąć skrzynię itp., itd...
Pojechałem wściekły do domu (nazajutrz miał przyjechać kupiec z dość daleka) - siadłem do Internetu i za 6 GPB wykupiłem dostęp do dokumentacji X.308 na jeden dzień. Oglądnąłem rysunek systemu drążka zmiany biegów, wziąłem klucze i pojechałem drugim autem do komisu. Do naprawy wystarczyła mi nasadowa "8". Po prostu - szarpiąc drążkiem "komisowi wyścigowcy" odłączyli lewarek mechanicznie od sterowania skrzyni! Włożyłem zdemontowałem osłonę, włożyłem "dyl" lewarka w teflonowe gniazdo, przesunąłem dźwignię na "P" przekręciłem kluczyk - i spokojnie odpaliłem auto, przejechałem się próbnie - wszystko wróciło do normy bez potrzeby wyjmowania skrzyni itp.
Do X.308 krążka jeszcze nie ma - ale do X.300 i wcześniejszych są!!! Ja już się kilkakrotnie przekonałem, że te 100 zł zwraca się z nawiązką. A dostęp do schematów elektrycznych jest wręcz bezcenny. Opis procedur serwisowych (np. systemu poduszek powietrznych), sposobów demontażu (nawet tapicerki) - takoż.
To dzięki schematom przerobiłem moduł sterowania kierownicy i lusterek tak, że wszystko działa (oprócz pamięci ustawień kierownicy) a zakup nowego modułu elektronicznego odłożyłem na później (przedtem kupiłem jeden używany - i zepsuł się po kilku miesiącach). Kosztowało mnie to 20 zł (przekaźniki kupione na giełdzie elektronicznej) i 3 godziny pracy (łącznie z demontażem i montażem). Ale przedtem było 2 godziny studiowania schematów i rozrysowanie takiego rozwiązania, aby moduł "zastępczy" był wymienny w przyszłości z oryginalnym.
Po trzecie:
Niestety, większość mechaników w Polsce nie sięga po instrukcje (znam oczywiście takich, co sięgają) - bo chyba uważają to za ujmę na honorze. Doświadczenie jest bardzo ważne - bo szybciej można zrozumieć dokumentację - ale poleganie tylko na doświadczeniu jest niebezpieczne, zwłaszcza jeśli mamy do czynienia z samochodem takim jak Jaguar (lub innym niezbyt typowym).
Prawdziwy mechanik nie wstydzi się korzystać z dokumentacji, instrukcji serwisowych itp. Dla mnie to wręcz dowód profesjonalizmu. Dopiero połączenie doświadczenia z dostępem do dokumentacji czyni MECHANIKA. Oczywiście doświadczony serwisant może wiele typowych defektów załatwić "z marszu" - bo podobny defekt napotkał już kilka razy - i zawsze jak wymienił "tego dinksa" to pomogło. Ale jak trafi się defekt, którego jeszcze nie spotkał - to taka praktyka zdaje się "psu na budę". W wielu przypadkach działa więc "na czuja" zamiast sięgnąć do rysunków, schematów itp.
Profesjonalizm zaczyna się wtedy, kiedy jeśli coś nie działa - to wiemy dlaczego- a jeśli działa to też wiemy dlaczego!
I to by było na tyle...