Ogólnie pisząc przejechałem 20 km stracił moc i zaczęła mrygac kontrolka pomarańczowa sprężynka pobocze na nowo go odpaliłem i przejechał jeszcze 10 km zaczął mi szarpać silnikiem tracąc przy tym moc i oczywiście zaczeła mrygać mi ta piękna pomarańczowa sprężynka i już po tym nie chciał odpalić laweta i do domu. Na zimnym udawało mi się go odpalić ale po przejechaniu 2 km tracił moc było słychać stuki wału i czarny albo biały dym z rury. Wymieniłem czujnik wałka i wału niestety nic nie pomogło a po przemęczeniu go jeszcze kilometr zupełnie nie chce już nawet odpalać. Przeczyściłem masy niestety nic nie pomogło a błędów wywala 20 od egru, mafu, przepustnicy, sondy lambda, od obwodu obd, połączeń elektryki. Modułu komfortu, absu. Czy jest coś co może pieprzyć te wszystkie czujniki że wywala tyle błędów? Macie jakieś pomysły co to może być ?