Albo 2.0 benzyna albo 3.0 benzyna. Jeśli spalanie nie istotnie to 5.0 bez sprężarki, mocy wystarczy, a dużo prostszy w budowie.
Ja mam 3.0 i na trasie schodzi do 8,5 przy przepisowej jeździe. Diesle (te w JLR) to przekomplikowany śmietnik i mają sens jak ktoś to brał jako nowe, a po 5 latach się pozbył.
3.0 tdv6 jak na ropniaka fajnie brzmi, mało pali, ma momentu tyle co ciężarówka, ale napchali tam 2 turbiny, mnóstwo rurek, chłodnic, EGRów i typowego syfu co w nowszych dieslach dają.
Kupować Jaguara z 4 cylindrami to jak iść do burdelu się poprzytulać.
EDIT
A dopiero doczytałem, że 3.0 wchodzi w grę. No to bierz 5.0