Dobra, najnowsze ustalenia:
1. Świece czyste, dobre, suche, bardzo ładne. Zdjęcie poniżej.
2. Iska jest. Na trzech testowałem, przy kręceniu podają piękną iskrę.
3. Paliwo w listwie jest - 4 bary, pięknie dobija, po kilku godzinach dalej jest w listwie ciśnienie. Zdjęcie poniżej.
4. Do wtrysków dochodzi prąd, ale nie sterowanie. Tzn - napięcie jest, ale żaden z nich nie działa, nie podają paliwa. Jak były świece z jednej głowicy i kręciłem, żeby sprawdzić iskrę, nie było zapachu paliwa, żaróweczka we wtyczce wtrysku nie jarzy się nawet słabo, mimo kilkunastu sekund kręcenia.
Wychodzi na to, że coś ze sterowaniem wtrysków - macie jakiś pomysł? Immpobiliser? Komputer? Tylko że czasem odpala, rzadko, ale czasem chodzi, choć od trzech dni ani razu nie zapalił. Dioda alarmu fabrycznego (na podszybiu) gaśnie normalnie i nie mruga przy kręceniu).
ps. nie chcę wyjść na nieuprzejmego gościa, tym bardziej, że jestem tu nowy, ale nie pytam gdzie i do kogo się zwrócić, ani nie mam zamiaru się rozwodzić nad tym, dlaczego ktoś nie chciał mi pomóc. Mam konkretny problem i chcę się z nim zmierzyć, a nie tworzyć sobie kolejny problem polegający na szukaniu kogoś, kto zmierzy się z moim pierwszym problemem. Dlatego - z wdzięcznością przyjmę rady dotyczące dalszej DIY diagnostyki/prób naprawy. I tyle:) Dzięki!