Cześć,
Zaczęło się od tego że uległem rozlicznym reklamom i przy poprzedniej wymianie oleju zażyczyłem sobie by mechanik użył płukanki do oleju.
Przy okazji miał też zerknąć na potencjalną przyczynę znacznego spadania obrotów prowadzącego nieraz do zatrzymania się silnika - czyli stoję na wolnych obrotach, silnik nagrzany, wciskam szybko gaz i puszczam obroty rosną i spadają za nisko - tak było przed wizytą, nie zawsze ale zdarzało się.
No i po tej wizycie coś się z kotem zaczęło dziać dziwnego. Zastanawiam się co mógł napsocić ów mechanik bo teraz obroty opadają do bezpiecznej wartości ale robią to dość nienaturalnie wolno. Gorsze jest to że od tej wizyty kocur zaczął strzelać w kolektor dolotowy. Co pewien czas, po porannym odpaleniu czyli na zimno, silnik dostaje telepy i strzela w kolektor. Zwykle towarzyszy temu zrzucenie rurki odpowietrzającej pokrywę zaworów. Zakładam więc że strzał jest w kolektor dolotowy. OBD nie pokazuje żadnych błędów po takiej akcji. Po uruchomieniu i rozgrzaniu silnik nie pracuje aksamitnie, delikatnie drży ale nieregularnie. Auto jeździ normalnie, jest w miarę dynamiczne ale głowy nie urywa, ostatnio miałem okazję pojechać kawałek autostradą ( oczywiście niemiecką ) gdzie rozpędziłem się do 180 km/h j jechałem tak dobry kawałek i nic niepokojącego poza sporym szumem się nie działo. Te drżenia zapewne świadczą o słabej kondycji którejś z cewek lub świec - pytanie jak znaleźć która utyka. Świece są dość nowe , kupione w V12, cewki niestety pół na pół oryginalne + zamienniki, przepływka nowa - zamiennik. Wymieniłem pompę w zbiorniku - ciśnienie na szynie 3 bary.
Nie mam pomysłu gdzie szukać przyczyny problemów.
Piotr