Faktyczne - zmierzone metodą "nalewać po korek". Ale zgadza się całkiem nieźle z "Average Fuel"
Z tym, że już się dawno na wielu przykładach przekonałem, że w autach z dużym silnikiem spalanie BARDZO zależy od kierowcy. Przede wszytkim nie należy niepotrzebnie otwierać przepustnicy - to daje momentalny wzrost zużycia! I to w zasadzie po nic!
Jednym słowem - tak jak radził Stewart w Top Gear "Nie naciskaj gazu nim wiesz, że go nie puścisz!".
Małe autka (Panda, Yarisek....) to właściwie metoda 0 - 1: Pedał naciśnięty albo nie.
Duże z nadmiarem mocy trzeba prowadzić analogowo - tyle gazu, ile trzeba (czytaj jak najmniej). No i nie popisywać się zbytnio "odejściem" bo to 2 tony, a przyspieszenie to a=F/m (F się bierze z paliwa...).
W poprzednim X.308 (4 l bez sprężarki) na trasie Warszawa-Kraków (przez Radom) zszedłem poniżej
10 l/100 km!!! I to wcale nie jadąc wolno - ale płynnie.