Witam, może tutaj mi ktoś odpowie. Skrzynia odkąd mamy jaga w rodzinie (4 lata w tym roku) jak na moje zawsze była jakaś taka niezbyt perfekcyjna. Od zawsze były dość mocne szarpnięcia po zmianie z D na R, chociaz jakos z biegiem czasu stwierdzilismy że może tak musi być, i skoro nic się innego nie działo to narazie zostawiamy temat. Jakoś tak przy 295 tyś przebiegu (około) zaczęły się szarpnięcia przy zmianie biegów, pomyślałem sobie że olej w skrzyni trzeba wymienic bo to juz i tak najwyższa pora na to. Diagnoza u mechanika, że zobaczymy po wymianie, bo to zależy też czy mechanicznie skrzynia nie leży. Wymiana niby w porządku (chociaż swoją drogą mam jakąś fordowską skrzynię, a nie jak czytałem ZFHP które powinno być) opiłek żadnych w skrzyni nie ma, rozjeździć ze 200 kilometrów i powinno być wszystko w porządku, też z tymi szarpaniami. Wymieniłem go przy 303 tyś, teraz ma 310. Szarpania być może są mniejsze, szczerze tak długo z tym jeździłem, że sam nie umiem ocenić ale nie umiem pozbyć się wrażenia że dalej coś mi tu nie pasuje. Dzisiaj miałem sytuację (pierwszy raz takie coś), że automat przy wrzucaniu biegu z 2 na 3, albo z 3 na 4 przeciągnął mi obroty w okolice 3500-4000 i nie chciał wrzucić biegu(wiem że na Sporcie bardziej przeciąga jak się go muli ale to było troche mocniejsze), więc od razu widzę że coś tu nie gra, na co dzień się tak nie dzieje. Pomyślałem że może w takim położeniu dodawałem gazu, bo też jeżdżę ciągle na Sporcie, że to z mojej winy. Po chwili jazdy i weryfikowania - wrzucił ten bieg tylko na o wiele wyższych obrotach, później podczas jazdy powiedzmy że było w porządku. Posprawdzałem tak jeszcze kilka razy z różną prędkością, i na wszystkich biegach i powtórki już nie zaobserwowałem.
No więc moje pytanie, uzasadnione obawy czy wyjątkowo "tak się nacisnęło"? Sama ta skrzynia, jakieś głębsze problemy czy nie do końca?