Dzięki serdeczne za komentarze.
Auto ogólnie trzyma się kupy. Lakier trochę podmęczony, w paru miejscach odświeżany (ale raczej dawno temu), trochę szpachli na przednich błotnikach i tylnym prawym przy drzwiach. Parę purchli na progu wewnętrznym pod drzwiami z tyłu. Szyby zdaje się oryginalne, szpary wszędzie ładne, jak na moje laickie oko mocno bity nie był. Podłużnice i bagażnik wyglądają ok. Lampy z tyłu chyba oryginalne, rzeczywiście zszedł lakier z obwódek, został matowy plastik.
Opony stare, łyse i popękane.
Wnętrze do dopieszczenia. Brakuje pokrywki jednej popielniczki, połamany nawiew na tył, wyświetlacz radia nie działa, ten wąski panel od świateł, podgrzewania siedzeń itd lata luźno. Drewna takie sobie, ale w miarę estetycznie to wygląda. Na kierownicy drewno powygryzane. Fotel kierowcy z jednej strony nie opuszcza się do końca, więc albo jeździmy na podniesionym, albo na krzywym:)
Wyświetla się rzeczywiście airbag, ale jak się przestawi komputer to znika. I kontrolka też gaśnie. Nie wiem czy tak powinno być?
Po przejechaniu paru metrów wyskakuje kontrolka ABS i trakcji i rzeczywiście nie działają. Komputer wywala silnik pompy. Pewnie pompa do wymiany. Czy tu też tak samo działa z akumulatorem ciśnienia jak w XJ40?
Przy depnięciu na wysokich obrotach piszczy pasek (?) od kompresora. Nie wiem czy to duży problem. Mocy chyba mu nie brakuje, silnik pracuje ładnie, skrzynia też.
Kusi mnie, nie wiem czy jutro nie zabiorę na jakieś SKP i do domu.