Może być, że mechanik to zepsuł i teraz gra wariata, a może być też tak, że nawet nie wie, że przez swoją "fachowość" to on zrąbał i myśli teraz, że było zepsute.
W mojej ocenie, jeżeli przyjechałeś na kołach to auto było na tyle sprawne, żeby jeździć. Skoro przestało jeździć podczas wizyty u mechanika, to oznacza, że do usterki doszło podczas grzebania w aucie, odpowiada warsztat. Spokojnie, ale stanowczo postaw się, zagroź policją, sądem czymkolwiek, aby koleś widział, że łatwo z Tobą nie będzie.
A dlaczego nie chciałeś tego naprawić w tej firmie specjalizującej się w Jaguarach o której piszesz powyżej?