Pokusiło mnie coś i przed wycięciem/wymianą katalizatora zdjąłem kolektor i sprawdziłem cewki. I stało się, jedna w ogóle nie dawała iskry...
Szybka wymiana cewki w sklepie i samochód chodzi jak igła, ale tyko na obrotach. Na jałowym dławi się totalnie, prawie gaśnie - syczy w okolicy uszczelki kolektora tuż za przepustnicą. Na szczęście miałem je w planach wymienić bo widziałem ich dramatyczny stan podczas ostatniego zdejmowania kolektora.
Niestety bawiłem się na działce a do domu mam ok 500 metrów - tutaj o dziwo pierwszy raz odkąd mam ten samochód poczułem te 230 parę koni i pojawił mi się uśmiech na twarzy
Górne i dolne uszczelki mają przyjść jutro