S3 użytkowany w miejskiej dżungli staje się uciążliwym towarzyszem, podwozie jest nisko osadzone, łatwo zahaczyć o próg zwalniający czy inną przeszkodę, pomimo tylnego napędu promień skrętu jest fatalny, w manewrowanie przeszkadza duży zwis przedni i tylni nadwozia, boczne lusterka mają małą powierzchnię i mało co w nich widać. Auto jest wąskie i jak na standard dzisiejszych limuzyn wcale nie takie długie, ale pomimo dosyć wstrzemiezliwych rozmarów lepiej nim jeździć po długich, prostych trasach niż po osiedlowych uliczkach.