Dział Techniczny > XF (2008 - obecnie)

Zakup XF lub XF-R - zbieram wszelkie informacje.

<< < (8/10) > >>

kamis:
Amper - masz całkowitą rację. Oczywiście przedlift i generalnie auto jest super. Super się nim jeździ, silnik i skrzynia - rewelacja. Jednak tak jak pisałem, chodzi o pierdoły. Pierdoły, których jest dużo, występują losowo i super irytują. Wiadomo, że lepiej mieć mrugające lampy oświetlenia kabiny niż rozwaloną skrzynię biegów. Z drugiej strony do kitu jeździ się autem, że w ciągu tygodnia za każdym razem jak do niego wsiadasz nie działa inna pierdoła.

Co do porównania do innych aut - miałem i jeździłem wieloma. Uważam, że bez sensu je tu opisywać. Napiszę tylko jedną rzecz, Lexus po prostu działa. Na oko zrobiłem ponad 200kkm różnymi modelami i nigdy w żadnym nie było żadnego problemu. Tam po prostu działa - wszystko.

W Jaguarze jest jeszcze jeden niuans, który warto wziąć pod uwagę - serwis nie istnieje, a mechanicy w nieautoryzowanych warsztatach boją się tego auta. Jeśli nie masz zaufanego mechanika, który będzie się z tym autem bawił, może być mocno słabo.

Thombike:
W kwestii 'pierdołowatości" upatruję jeszcze dodatkowego czynnika - pochodzenia pojazdu. Nie mówię, że każdy ale spora większosc tych aut lub tego typu aut do polski trafia albo z USA i one nigdy nie przyjeżdzają w takim stanie, w jakim sa sprzedawane, inne spoza granic kraju tez zwykle maja swoja czasem mało ciekawą historię. owszem, widac tez na tym formu po tematach, że niektóre rzeczy to typowe bolączki tego auta lub moze w ogóle całej marki i nie ma znaczenia czy auto jest nowe z salonu czy sporwadzane z histora niewiadoma. Nieniej jak już pare razy Amper napisał tak tez i umnie się to raczej skończy - skupieniem na polifcie. Poza tym...Panowie, jestem ex posiadaczem Rovera 75 i wiem, ze w autach z UK czasem tak jest, że cos sie potrafi zepsuć po to by sie za chwilę samo naprawiło, wiec nie nalezy podejmowac czasem zadnych pochopnych działań i rozbierac połowy auta, bo usterka moze być "tymczasowa" :) Zasadzam sie tez raczej na auta o wiadomej historii, pochodzeniu i raczej bede kupował z niemieckiego autochandlu z dodatkową gwarancją. Własciwe mam już upatrony egzemplarz dokładnie w takiej konfiguracji jakiej szukam 9a to nie jest tak częste, żeby w XF o ciemnym lakierze mieć czarna skórę, czarne fortepianowe wykończenia i jescze szyberdach. Cena mnie jeszcze troche hamuje, oby doczekał do momentu, w którym uwine ise z finansami, bo jest po prostu cudny...I w pakiecie rok gwarancji na auto z przebiegiem 65kkm. Byłby złoty strzał. Zyczcie szczęscia :) I wszystkiego dobrego z nowym rokiem.

Thombike:
I tak oto rozważając za i przeciw niechcący przypomniałem sobie o jednym malym ale bardzo istotnym szczególe co do silnikow V8. Czy to nie jest z nimi tak jak np. w V8 BMW ostatnich lat, że po przebiegu 80-100kkm wymagana jest wymiana panewek, bo producent coś spartolił chyba juz w fazie projektowania i jak to sie mowi - ten typ tak ma? Wolałbym jednak nie kupowac auta, które palnuje mieć dłuzej niż 2-4 lata, które bedzie wymagało rozbierania silnika z niemal taka samą częstotliwością jak wymieniania klocków hamulcowych. Wiadomo - koszty wówczas sa zgoła bardzo inne.

Driv3rrrr:
W jagu nie ma takich problemów

Thombike:
Nie wiem czy jedna odpowiedź mi wystarczy jako pewniak...Moze powinna zwazywszyt na twój staz forumowy. To doprecyzujmy - nie mają go obie V8 czy moze tylko jedna z nich, no bo sa dwie 4.2 i 5.0 ja sie zasadzam na 5.0 raczej nie SC ale...kto wie co życie przyniesie.

Nawigacja

[0] Indeks wiadomości

[#] Następna strona

[*] Poprzednia strona

Idź do wersji pełnej