Dzień dobry, z tej strony nowy użytkownik forum z okolic Opola.
Posiadam Jaguara s-type 4.0, rocznik 99
Auto zakupione w styczniu 2016 roku z okolic Środy Wielkopolskiej od starszej Pani, która odziedziczyła autko po świętej pamięci mężu, który to dostał go bodajże w 2010 od kuzyna z Niemiec. Przebieg przy zakupie 135 tys km, więc można powiedzieć, że prawdziwa perełka...
Wszystkie dokumenty, książki serwisowe, koperta z kodem do radia, komplet kluczyków itp potwierdza historię autka. Czy więc trafiła się super okazja? I tak i nie. Z powodu niskiego przebiegu, autko nie zostało wyleczone z żadnych typowych bolączek i wad fabrycznych s-type
Co ciekawe w jagu siedział jeszcze FABRYCZNY akumulator
Pozwólcie, że spróbuję spisać listę napraw jakie w nim dokonałem, posłuży mi to również w przyszłości w ramach uporządkowania wydatków
2016:
Po zakupie od razu zrobiłem:
-amorki przód
-wymiana oleju i wszystkich filtrów
-porządek z klimatyzacją (wymiana pękniętej rurki)
-wymiana wszystkich nakrętek od kół
-wszystkie świece
-akumulator
Po jakimś czasie zaczęły świrować zamki co skończyło się wymianą 3 z nich, dodatkowo kompletna diagnostyka komputerowa, która wykazała brak jakichkolwiek błędów
2017:
-padł wyświetlacz od przebiegu i komputera pokładowego - wymiana na inny używany i przeprogramowanie immo
-wszystkie tarcze hamulcowe i klocki
-uszczelka pokrywy zaworów
2018, ostatni miesiąc:
-minidrgania podczas postoju - wymiana cewki, problem rozwiązany
-problemy z wyciekającym płynem chłodniczym - uszczelnianie układu, jak zapewne się domyślacie skończyło się na wymianie zbiornika wyrównawczego, który był kompletnie popękany
-zaczął hałasować rozrząd - kolejna z bolączek s-type z początku produkcji - wymiana dwóch górnych plastikowych napinaczy na metalowe i łańcuchów, 2 uszczelki pokrywy zaworów
Zapewne o czymś zapomniałem, ale to tak z grubsza historia napraw
Teraz kotek chodzi jedwabiście, pięknie mruczy, jak trzeba to pokazuje pazurki, a w przyszłym tygodniu jadę nim do szklarskiej poręby, nie mogę się doczekać