kupiłem Jaga i na drugi dzień zacisnęło mi prawe koło, 3 dni walczyłem z autem bo straciłem hamulce w ogóle okazało się że pompa sprzęgła nie dawała ciśnienia z jednej sekcji, zmieniłem pompę i dało radę odpowietrzyć hamulce ale koło dalej się zaciskało, wyszło że uszkodzone było serwo, zostało więc zmienione, problemu nie było aż do dziś, czasami mnie to auto doprowadza do szału, dziś zmieniłem tarczę klocki i regenerowałem zaciski tzn nowe gumki i uszczelki, składam wszystko do kupy i co? brak hamulców po skosie, prawe przednie i tylne lewe w ogóle płyn nie leci a prawa tylne i lewe przednie trochę zaciska. Zacząłem więc od początku, odkręciłem przewody od pompy hamulcowej, na jednym i drugim wyjściu jest ciśnienie takie że nie dam rady palcem przytrzymać, skręciłem, dochodzę do pompy abs i na jednym ciśnienie jest spore że aż tryska a na drugim już sporo mniejsze, no i tu już mi po głowie świta że pompa jest niewydajna na tyle żeby popchnąć płyn na koła gdzie nie ma hamulców. Jak to możliwe że nagle wszystko siadło. Chyba że jest jakiś specjalny sposób na odpowietrzenie tego auta bo ja juz nie mam głowy.