Witam zakładam temat bo 3 dni walki już mnie przerosły, czytałem tu wiele porad i wskazówek i wiele było pomocnych na zagranicznych forach też ale do rzeczy:
Mój Jaguar S-type 2000 rok stał sobie z 3 dni po czym akumulator już miał ciężko odpalić ale odpalił pojechałem 5km stanąłem w sklepie i już później zdechł na amen, holwowałem go na plac po czym z nowu odpalił i za 10 sek zgasł
główna przyczyna według mnie to:
-nie świecący się J-gate (przełącznik biegów ) na P a ni na żadnej innej pozycji
-przekręcam kluczyk na zapłonie Immobiliser miga czyli tu jest ok tak? bo już zapomniałem jak to było
Sprawdziłem:
-wszystkie bezpieczniki
-pozycjoner biegów (rozebrany przeczyszczony w środku wygląda jak nowy )przemierzony
-odpinałem Ecu, kostki
-większość mas odkręcana i przeczyszczana
-akumulator naładowany klemy ok
-stacyjka pętla indukcyjna też wydaję się ok
-wiązka ze skrzyni i J gate do kompa ecu też przepatrzona
Mam autocoma ale on działa tylko na włączonym silniku, na zapłonie can,k-line ingdy nie chciał współpracować z jagiem
Przekręcam kluczyk na zapłon to J-gate i dioda od Parking delikatnie mrugnie i koniec ,nie wiem gdzie już szukać przyczyny
na liczniku (wyświetlaczu) też żadnych błędów.