Opiszę dokładnie o co chodzi. Kot potrafi do grobu doprowadzić, ale nie poddam się!
Pisałem już wcześniej o problemie z pompą wspomagania, było słychać że ewidentnie "trekocze" i to bardzo głośno, spod maski słychać było głośnego diesla a nie v6. Pompa wymieniona, nowa ,oryginalna ZF jaguarowska, poszło trochę złociszy, lecz dalej jest słyszalne trekotanie, co też powoduje nierówną pracę silnika
Kot stoi u mechanika, który rozkłada ręce. Wszystkie rolki nie rolki, napinacz,cały osprzęt sprawdzony i wszystko jest niby w porządku. Gdy zdejmie się pasek klinowy, silnik chodzi idealnie, z paskiem trekocze i nierówno pracuje, telepie całym autem.
Diagnoza jest taka że wychodzi na to że to coś z osprzętu,bo bez paska jest super, ale osprzęt sprawdzony i niby żadne koło itp nie ma żadnego luzu i tak dalej
Usterka wyszła kilka dni po umyciu silnika i długiej trasie, tak jak wspomniałem pompa wspomagania nowa pomogła, lecz dalej jest problem w czymś innym
Ma ktoś jakieś pomysły,lub podobno doświadczenia? Mam już powoli dosyć tego auta