Przyjmijmy, że pacjentem jest autko z 3.0 V6 AWD aut. Wymiana UPG w tym aucie jest upierdliwa i pracochłona - nie oszukujmy się.
Opcja A: Pozwolę sobie trochę podywagować. Kupujesz używany silnik za powiedzmy 2000-2500 zł co w przypadku 3.0 V6 nie będzie aż tak proste, dorzucasz z 1000zł za robotę i kolejne 500 na wymianę filtró, olejów etc. W sumie 4000zł.
Opcja B: Wymieniasz UPG, plan głowic, do tego rozrząd, no i może przy okazji jeszcze wyjdą jakieś uszczelki i inne pierdoły, zalewasz nowe płyny i taki koszt wynosi Cię w zależności od szczęścia i zakątku Polski myślę, że w zakresie 4000-5500zł.
Teraz wywalając 4000zł kupujesz kota w worku, dorzucając do około 5000zł masz zrobiony silnik. Czy to aż taka duża różnica w porównaniu do zysku ?