Pojechałem dziś zostawić auto w warsztacie. Sprawa jest jeszcze dziwniejsza. Jadąc do warsztatu jechałem wyłącznie do przodu, zaparkowałem i coś mnie tknęło, aby wbić R i sprawdzić czy działa (zakładając, że przecież nie działa, ale sprawdzę). Po wbiciu R auto pięknie cofało, wystarczyło puścić pedał hamulca i już ruszało do tyłu.
Zdumiony powtórzyłem test, ruszyłem kawałek do przodu, i znów R i do tyłu. Auto pięknie cofa, jakby nigdy nic. Auto i tak zostawiłem w warsztacie bo mam też do zrobienia inne rzeczy, natomiast główna kwestia czy brak działania R jest przez nich do sprawdzenia bo nagle zaczęło działać jak tylko dojechałem do warsztatu.
Wczoraj żeby cofnąć musiałem trzymać kilka sekund na wysokich obrotach (np. 5 tys. RPM) i dopiero powoli zaczął cofać. O co może chodzić?
Chyba to nie słynna taśma, bo gdyby się zerwała, pękła, albo spadła to by chyba nagle nie zaczęło działać? Czy ma ktoś jakiś pomysł?