Moje doświadczenia:
1. Szprychowe z USA na centralną nakrętkę;
Z jednej opony schodziło powietrze,wadliwe uszczelnienie szprych,a wszystkie felgi nie miały idealnego wycentrowania. Poza tym jest mały dyskomfort w czasie jazdy,stałe przemyślenia: odpadnie koło,czy nie odpadnie,nigdy nie odpadło,ale niepokój jest. Co parę setek albo i wcześniej trzeba dobijać nakrętki na tylnej osi, przód nigdy się nie luzował.
2.Szprychowe z Chin/Malezji na pięć śrub(dostępne na limora.com):
Jakość wykonania centralnego kapsla absolutnie skandaliczna,klient płaci grube tysiące,a plastikowy chrom schodzi już po pół roku,sztandarowy przykład krojenia frajerów,których jedynym grzechem jest to,że kochają klasyczną motoryzację,a,że mają parę groszy w kieszeni,to wiadomo,nie grzech bogatego złupić.
I oczywiście, na szprychowych jezdzimy tylko po gładkich,niedziurawych drogach,a na widok krawężników uciekamy gdzie pieprz rośnie. Naprawdę chcecie kupić?
Na zloty,na podryw lalek się nadadzą,na codzień nie.