Witam ponownie,
właśnie odebrałem Jaga z konserwacji podwozia - pachnie jak nówka sztuka prosto z fabryki. W związku z tym postanowiłem jeszcze sobie, że odświeżę kierownicę (w sensie przetarcia na niej zniweluję). Nie jest tego może zbyt wiele, ale jak tak pachnie fabryką, to trochę wstyd taką kierownicę mieć. Pewnie da się pomęczyć z kierownicą bez jej demontażu, jednakowoż zdjęcie jej z kolumny ułatwia bardzo proces renowacji.
Stąd pytanie - jak zdemontować kierę w S-ce nie powodując nieprzewidzianego pierdyknięcia poduszki, jednocześnie mając na względzie ponowny jej montaż i żeby później coś nie trzasło.
Szukałem na forum, demontaże kierownicy dotyczyły innych modeli. Nie chciałbym się naciąć na coś w esce.
pozdro
Lojz