Choina sorry ale według twojej filozofii , takie egzemplarze jak ten powinny lądować na złomowiskach i być bezpowrotnie kasowane.
Nie. Powinny być naprawione zgodnie ze sztuką. Tym bardziej że w grę wchodzi auto aluminiowe. Element uszkodzony, wygięty powinien być zastąpiony drugim, nawet używanym, ale pewno wartościowym. Jeżeli dostały słupki to drzwi nie nadawały się do prostowania. Zostały wsadzone drugie, po lekkich uszkodzeniach. Przód na zdjęciach źle spasowany, nie oznacza, że źle przykręcone. Auto może być krzywe i nie da rady tego spasować.
Wychodzi że jak Jaguar to tylko w stanie nienagannym czyt. dla tych co maję trochę więcej kasy. Jednym słowem jak Cię nie stać to nie kupuj.
Jaguar to nie jest jakiś zwykły dupowóz, który może być obdrapany, mieć worki szpachli itp. Pewnie nie raz zdarzyło ci się, że zobaczyłeś z daleka jakąś fajną gablotę, podchodzisz bliżej, a tu padło. Widzisz morę, tam gdzieś szpachla siadła, listwa odstaje, szpara na centymetr, a z drugiej strony na milimetr itp. To nie jest dla mnie normalny obraz. I jeśli ktoś z daleka zobaczy mojego XJota i wywoła na nim pozytywne wrażenie, to chciałbym żeby to wrażenie pozostało jak będzie oglądał go z bliska.
Poniżej przykład mojego SuperV8 (czytaj XJR z komfortowym zawieszeniem, z najbogatszym wyposażeniem, odpowiednik Daimlera). Kupiłem lekko uszkodzonego X350. Uwierz mi, chciałbym żeby wszystkie uszkodzone auta w takim stanie trafiały do Polski.
-uszkodzony, pęknięty błotnik na 1,5cm
-zagięty róg maski
-urwany górny zaczep od reflektora
-pęknięty zderzak
-brak chromu, obrysówki, 3 środkowych kratek, 4 dekielków do kół.
-pas przedni, podłóżnice nie ruszone
-airbagi całe
Auto naprawiane w ASO Renault. Mimo, że błotnik mało ucierpiał został wymieniony na drugi używany, stan igła. Maskę dało radę zrobić. Zderzak używka, lampy wysłałem do Zadka z forum by naprawił, rozkleił, wyczyścił i wypolerował. Auto pro forma wsadzone na płytę i pomierzone, bo z aluminium nie ma przelewek. 3 Kratki nowe, 2 obrysówki nowe, 2 chromy nowe (przecież nie kupię jednego nowego chromu, a drugi zostanie 12 letni). Dekielki miałem zapasowe, tak 1000 trzeba by było wydać. Szukałem jeszcze grilla, ale we wszystkich schodzi chrom od małej szczeliny miedzy grillem, a maską.
Naprawa według ASO 67.000, udało się go naprawić w granicy 10.000PLNów.
Auto po roku sprzedałem. 2003 rok, 210.000km i cena - szóstkę z przodu trzeba położyć. Ceny w EU od 18.000Euro + opłaty z takim wyposażeniem.
Na zdjęciu brak platików. Zdjęcie robione przed założeniem.
Są też ludzie którzy wolą jeździć samochodami (Jaguarami) w oryginalnym lakierze z parchami , bomblami i przytarciami , ale są dumni że maja w oryginale . Ale na szczęście są tez tacy którzy wolą mieć piękny nowy błyszczący lakier na całym aucie (za kilka tysięcy złoty)i Ja do nich należę.
Parę lat temu na zlocie poznałem Pana, który ma E-Type'a w oryginalnym kolorze (50lat). Auto wygląda jak biedronka, ale mimo że go stać, to nie maluje bo chce w oryginale. Taką decyzje też trzeba uszanować. Mój Jaguar ma 19 lat i za dużo rysek nie zobaczysz. Jak musiałeś malować to pomalowałeś. Widocznie była taka potrzeba. Kwestia jak to zostało zrobione i czy blachy są w idealnie stanie. Nigdy nie wykluczam aut całych lakierowanych, aczkolwiek nigdy takiego nie miałem. Natomiast trzeba ustalić jaki był tego powód. Jeśli odnowa lakieru przy 40-50 letnim aucie - jestem na TAK, jeśli w 10 letnim aucie - to budzi tą wątpliwość, jeśli w szpachlowanym aucie po mega dzwonie - stanowczo mówię NIE.
Zapek czy chciałbyś jeszcze poznać moje zdanie w jakieś kwestii?
niektóre poprawki zaczynają już wychodzić - rdza na samochodzie z aluminium !
To nie jest rdza, to utlenia się aluminium. Jest normalne zjawisko. Zazwyczaj jest zignorowanie obicia lakieru. Z upływem czasu dostaje się woda, tlen i wychodzi taki parch. W X350 można to zaobserwować szczególnie na tylnej klapie. Klapa aluminiowa, a bolce od listwy miedziane lub mosiężne. Zachodzi reakcja i wychodzą parchy.