Jak za tą kasę, nie jest źle. Klima na stary czynnik, starego typu wnętrze (bardziej toporne), manualna skrzynia, elektryczne fotele, nawet ma schowek (no bo poduszek brak). Egzemplarz bardziej do renowacji i niedzielnego jeżdżenia (wersje manualna dosyć rzadko spotykana). Trzeba dokładnie zobaczyć, czy blacha się trzyma kupy , i jak działa całe wyposażenie. Figurka chyba standardowa, jaką w tamtych latach mocował dealer (nieobracana i z prostokątną podstawą). Jeden z kołpaków nie pasuje do reszty (czerwony a reszta zielona) , chromowana listwa tylnej szyby odstaje , drewno względnie się trzyma. Nie ma co oczekiwać od XJ40 z takich lat, że za 11 tys będzie wszystko OK, ceny tego modelu poszły w górę, i teraz moim zdaniem, trzeba mieć 16-20 tys na naprawdę konkretny egzemplarz, który w najbliższym czasie nie będzie wymagał większego wkładu. Odnośnie pasków, to Choina ma świętą rację, oryginalne paski są zupełnie inaczej malowane. Normalnie paski idą przez całe auto i łączą się na końcu w coś na kształt tępego grotu. Właściciel mógł się chociaż wysilić i kupić komplet naklejanych (które wyglądają tak samo jak oryginalne ).